W ośmiu rzymskich kościołach przed beatyfikacją Jana Pawła II odbyły się czuwania modlitewne. Biała noc modlitewna w Rzymie. Jedna z tych, których warto było nie przespać
Godz. 22.26, via della Conciliacione
Główna ulica prowadząca na plac św. Piotra. Siostry Katarzynki mają ze sobą karimaty, śpiwory, koce, a w plecakach termosy z ciepłą kawą i kanapki. Są gotowe spędzić noc pod gołym niebem, na ulicy. Wszystko po to, by podczas beatyfikacji Jana Pawła II być jak najbliżej ołtarza i papieża.
Nie tylko one tego pragną. Podobno niektórzy koczują już od rana. Teraz jest ich ok. 150. Przyjechali z Mielca, Katowic, Grodziska Wielkopolskiego, Warszawy, Gdańska, Tymbarka, Limanowej... Jeszcze przed godziną czy dwoma było ich o wiele więcej. Ale policja włoska, ze względów bezpieczeństwa, usiłuje zamknąć na noc ulice, i konsekwentnie wyprasza stąd wszystkich. Ludzie się buntują. Nie wiedzą, gdzie iść. Boją się, że jak odejdą, jutro nie zdołają wejść na Plac.
- Chciałyśmy być na początku, ale jeśli tak Bóg chce, będziemy na końcu – mówi jedna z sióstr. A mnie przypominają się Światowe Dni Młodzieży w Rzymie, w 2000 r. Jan Paweł II szczególnie serdecznie pozdrowił wtedy tych, którzy są na końcu i nic nie widzieli. On ich dostrzegł, docenił. Może jutro ci ostatni, którzy nic nie zobaczą, będą tak naprawdę najbliżej niego?
Próbuję wydostać się z via della Conciliazione. Nie jest proste, bo przy wszystkich wyjściach koczują tysiące pielgrzymów. Staram się ich nie podeptać. Pozdrawiamy się uśmiechem lub krótkim słowem. Włosi, Hiszpanie, Meksykanki, Austriacy, i wielu, wielu Polaków. Oni są najgłośniejsi. Mijam grupę z Lublina. Gitary i śpiewy nie milkną. Wygląda na to, że dopiero zaczynają się rozkręcać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.