Kilka tysięcy w kapłańskim sektorze. Drugie tyle wśród wiernych. Diecezjalni i zakonni. Księża z całego świata przyjechali na beatyfikację Jana Pawła II.
Sektor kapłański jest biały. Na telebimie łatwo rzuca się w oczy. Wyróżnia się pośród wielobarwnych flag i transparentów. Znajduje się w nim kilka tysięcy księży, diakonów i kleryków ubranych w komże lub alby. To na pewno nie wszyscy, którzy przybyli na beatyfikację. Kolejne kilka tysięcy stoi wraz z wiernymi na Placu św. Piotra, via della Conciliazione oraz na innych placach i ulicach. Przybyli z całego świata, ale liczebnie bezdyskusyjnie dominują dziś księża z Polski.
Dla wszystkich był kapłanem
Dla diakona Michała Bogacza z diecezji bielsko-żywieckiej daty śmierć i beatyfikacji Jana Pawła II zbiegają się z ważnymi decyzjami życiowymi. Kilka miesięcy po śmierci papieża wstąpił do seminarium. Za 4 tygodnie ma przyjąć święcenia kapłańskie. W osobie Jana Pawła II fascynuje go postawa służby. – On mimo całej swej medialności umiał jakby stawać w cieniu. Nie ukazywał siebie, ale Chrystusa – mówi. Kapłaństwo, w które wchodzi, stara się zrozumieć przez papieskie słowa: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”. – Zadaniem księdza jest pomagać człowiekowi otwierać drzwi serca dla Chrystusa. Do tego potrzeba i pokory, i odwagi – przekonuje.
Ojciec Marcin Drąg, franciszkanin z Jasła, przygotowuje się do Mszy odmawiając brewiarz. Przyjechał do Rzymu wraz z 45-osobową grupą pielgrzymów. Księdzem jest od roku. Stawia pierwsze kroki w duszpasterstwie. Opowiada o tym, jak nieraz trudno pogodzić obowiązki szkolnego katechety, wikarego w parafii i brata w klasztorze. I właśnie dlatego ks. Karol Wojtyła jest mu tak bliski. – W Nim było jakieś „boże szaleństwo”, niezwykła gorliwość. On miał czas dla Boga, znajdował czas dla ludzi i jeszcze mu go nie brakowało na studiowanie – opowiada zakonnik.
Cristoforo Gutieres Vega czeka na Mszę beatyfikacyjną, odmawiając różaniec. Jest kapłanem od 40 lat, pochodzi z Meksyku ale mieszka i pracuje w Hiszpanii. Dla niego szczególnie aktualną cechą w kapłańskim życiu Jana Pawła II jest autentyczność. – Papież spotykał się z wierzącymi i niewierzącymi, z przyjaciółmi i wrogami. Ale zawsze dla wszystkich był kapłanem. Nigdy tego nie ukrywał. I to jego autentyczne życie było zaproszeniem do naśladowania Jezusa Chrystusa. Młodzi to wyczuwali.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.