Największy cud Jana Pawła II

Papież Benedykt XVI podpisał dekret o uznaniu cudu, który dokonał się za wstawiennictwem sługi Bożego Jana Pawła II, i wyznaczył datę jego beatyfikacji. A jaki był największy cud Papieża z Polski?

Rok cudów

O. Maciej Zięba, Znawca nauczania Jana Pawła II

Stwierdzenie, że największym cudem Jana Pawła II było obalenie komunizmu, może być przez wielu wierzących uznane za gorszące redukowanie misji Wikariusza Chrystusa do polityki, a przynajmniej spłycanie tej misji oraz pomieszanie porządku teologicznego z politycznym.

Ale to sam Jan Paweł II określił rok 1989 jako Annus Mirabilis, w którego wydarzeniach można było odczuć – używając papieskiego sformułowania – „działanie niewidzialnej ręki Opatrzności”. W „Tertio millennio adveniente” Papież wpisuje rok 1989 w cykl lat świętych przygotowujących Wielki Jubileusz 2000 roku. I nie jest to pomieszanie porządków, ale niezwykła cecha Jana Pawła II – głęboki, teologiczny ogląd całej rzeczywistości i traktowania czasu jako liturgii dziejów. Zapominamy często dzisiaj, że w chwili objęcia przez Karola Wojtyłę Stolicy Piotrowej świat, a zwłaszcza Europa, był podzielony – jak mniemano – na wieki.

I nikt z możnych tego świata nie był zainteresowany zmianą status quo, bo też i nikt posiadający zdrowy rozsądek nie widział wówczas możliwości jego zmiany. Zarówno polityczni liderzy „wolnego świata” – kanclerz Schmidt, prezydenci Carter i Giscard d’Estaing czy premier Wilson – jak i przywódcy „obozu socjalistycznego” – Breżniew, Honecker, Husak, CeauŞescu czy Gierek, w imię Realpolitik, uznawali nieuchronność i niezmienność ustaleń jałtańskich. Sytuację polityczną stabilizowały grożące błyskawicznym spopieleniem całej ziemi tysiące atomowych głowic magazynowanych po obu stronach berlińskiego muru oraz miliony radzieckich żołnierzy stacjonujących we wszystkich krajach Układu Warszawskiego, a także amerykańskie garnizony we Włoszech, Anglii, Turcji oraz Niemczech.

W teologicznej wizji Karola Wojtyły ważniejsza od rozmieszczenia rakiet była obrona godności człowieka i odbudowa duchowej jedności Europy ufundowanej na chrześcijańskich wartościach. Jego publiczna modlitwa za prześladowanych oraz w intencji jedności europejskiej, organizowane przezeń konferencje budujące jedność intelektualną europejskich elit, umocnienie prześladowanych przez komunistów Kościołów, wreszcie wsparcie dla członków opozycji demokratycznej w krajach bloku sowieckiego, odmieniły duchowo całą Europę Środkowowschodnią. Wystarczy posłuchać relacji katolików z Litwy czy Słowacji, protestantów z NRD, czy czeskich agnostyków z tamtego okresu.

Działania te połączył Jan Paweł II z uniwersalnym priorytetem obrony praw człowieka i niesłychaną aktywnością, które przyniosły Stolicy Apostolskiej znaczący wzrost prestiżu międzynarodowego, co z kolei pomogło i osobiście Papieżowi, i dyplomacji watykańskiej odgrywać znaczącą rolę w kreowaniu nowej wizji ładu światowego. Dla całości tego należy dodać pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny. Zwłaszcza pierwszą, która zaowocowała powstaniem „Solidarności”. Przesłanie, z którym przyjechał Karol Wojtyła, było tak mocne, że przerażony był nawet numero due w Watykanie, noszący wówczas tytuł prosekretarza stanu Agostino Casaroli, który pytał towarzyszących papieżowi kardynałów: Do czego on chce doprowadzić? Do rozlewu krwi? Czy może do przewrotu w rządzie?

Samo powstanie blisko 10-milionowego ruchu społecznego „Solidarności”, zwłaszcza patrząc na dramatycznie podzieloną dzisiaj Polskę, można uznać za cud. Masowy ruch samoograniczającej się rewolucji, którego program oparty był na chrześcijańskich wartościach, a praktyka na metodzie non violence, wpisał się w dzieje świata jako społeczny fenomen. Połączenie czynników, które generował i łączył Jan Paweł II, doprowadziło do tego, że najbardziej krwawe imperium w historii świata rozpadło się w bezkrwawy sposób. Nie istnieje historia alternatywna. Nie wiemy więc, ile istnień ludzkich zostało ocalonych i ile cierpień zostało oszczędzonych narodom żyjącym pod sowieckim dominium, dzięki wielkiej wierze, nadziei i miłości Karola Wojtyły. Wiemy jednak, że rok 1989 nie ma precedensu w historii, że był to Annus Mirabilis, że byliśmy świadkami cudu. 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama