Papież uśmiecha się po maltańsku

Maltańczycy są dumni ze swojego chrześcijańskiego dziedzictwa, podkreślił prezydent Malty witając Papieża. Benedykt zachęcał, by tak trzymać.

Chmura wulkaniczna na szczęście nie dotarła Rzymu, ani na Maltę. Papieski samolot wylądował na Malcie o godzinie 17.00. Słowa powitania wygłosił prezydent Republiki George Abela. Niesamowite wystąpienie. Chyba żaden prezydent czy premier europejski nie odważyłby się wygłosić takiego przemówienia. Abela przypomniał oczywiście św. Pawła, zwracając uwagę, że Maltańczycy mieli szczęście usłyszeć Ewangelię zanim została ona spisana. Najciekawsza jednak była część dotycząca współczesności Malty i Europy. Prezydent zacytował słowa włoskiego filozofa Marcello Pera o wojnie między laicyzmem a chrześcijaństwem oraz jego diagnozę: „Demokracja przestanie istnieć, jeśli będziemy dalej usuwać chrześcijaństwo”. Potem w jednoznacznych słowach mówił, że Maltańczycy opowiadają się za kodem etycznych wartości związanych z wiarą. Chronią małżeństwo rozumiane jako związek mężczyzny i kobiety, otwarty na życie. To jest fundament społeczeństwa. Opowiadają się za życiem od poczęcia od naturalnej śmierci. W krzyżu widzą nie tylko znak związany z historią i kulturą, ale znak wiary, oblicze Boga. Prezydent dotknął wszystkich punktów zapalnych na styku kultura współczesna a wiara. Opowiedział się za wiernością ewangelii także w przestrzeni publicznego ładu. Maltańczycy są dumni z tego, że chrześcijaństwo jest w sercu ich narodowej tożsamości.  Papież słowo powitania rozpoczął po maltańsku: „Cieszę się, że mogę być tutaj z wami!”. Ojciec Święty przypomniał, że odwiedza Maltę z okazji 1950. rocznicy przybycia na wyspę św. Pawła Apostoła. Zwrócił uwagę, że Malta odgrywa istotną rolę w dyskusjach na temat tożsamości, kultury i polityki europejskiej. Papież wezwał Maltańczyków, aby nadal bronili nierozerwalności małżeństwa oraz prawa do życia (Malta ma wpisany w konstytucję zakaz rozwodów oraz aborcji). Benedykt XVI zachęcił, aby Malta ze względu na swe położenie służyła jako „pomost porozumienia między narodami, kulturami i religiami, otaczającymi Morze Śródziemne”.

            Z lotniska Papież pojechał do Valletty, gdzie w siedzibie parlamentu spotkał się z władzami państwowymi. Przed dawnym Pałacem Wielkiego Mistrza około 4000 dzieci odśpiewało Papieżowi sto lat, gdy ten na chwilę pojawił się na balkonie pałacu, z którego pobłogosławił. Ostatnim punktem dnia było nawiedzenie Groty św. Pawła w mieście Rabat. Po prywatnej modlitwie słowo powitania wygłosił abp Paweł Cremona. „Oczekujemy, że umocnisz naszą wiarę i Twoje przesłanie dotrze także do tych, którzy w tej wierze osłabli”, mówił zwierzchnik maltańskiego Kościoła. Ludzie spontanicznie podjęli „Hapy Birthday”, kiedy wspomniał o dzieciach, które pamiętały o urodzinach Papieża. Benedykt XVI wygłosił słowo adresowane głównie do misjonarzy pochodzących z Malty (jak na tak mały naród jest ich sporo w świecie). Wzywał do naśladowania apostolskiego zapału św. Pawła.

            Pytałem mojego maltańskiego przyjaciela Salvinu Fazon o jego odczucia. „Miałem wrażenie, że Papież uśmiecha się serdeczniej, jakoś wyjątkowo. No i kapitalne przemówienie prezydenta. Wybacz, ale trochę trudno było mi zrozumieć angielski Papieża. No, ale najważniejsze spotkania jeszcze przed nami”.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama