1 listopada nie wydaje się dniem odpowiednim na udzielanie święceń kapłańskich. A jednak właśnie tego dnia Karol Wojtyła został księdzem. Pływał kajakiem o nazwie "kalosz", gdy mianowano go biskupem. Potem też było nietypowo.
Do parafii św. Floriana w centrum Krakowa trafił w marcu. Tu również był wikariuszem. Katechizował starsze klasy licealne i prowadził duszpasterstwo wśród studentów. Wygłaszał co czwartek konferencje dotyczące tak podstawowych zagadnień, jak istnienie Boga i duchowość duszy ludzkiej, organizował dyskusje, odwiedzał akademiki i stancje, chodził ze studentami do kina, teatru, grał z nimi w szachy i... wędrował po górach. Założył w parafii chór mieszany, z którym przygotował piękne wykonanie Mszy gregoriańskiej "De Angelis".
Pięć wiosek, bieda, brak bieżącej wody, kanalizacji i elektryczności, skutki powodzi - to sytuacja, w której się znalazł w Niegowici. Ale nikt nie usłyszał od niego narzekań. Uczył w pięciu szkołach, spełniał wszystkie kapłańskie obowiązki, założył koło Żywego Różańca i kółko teatralne. Zabierał młodych do teatru w Krakowie. Zaczął też pisywać do "Tygodnika Powszechnego".
aktualna ocena | - |
głosujących | 0 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Czuł się osobiście zobowiązany do niesienia przesłania przekazanego siostrze Faustynie przez Jezusa.
Pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej przez ponad 25 lat.
Wśród tematów rozmowy wymieniono wojnę na Ukrainie i inicjatywy mające na celu jej zakończenie.