1 listopada nie wydaje się dniem odpowiednim na udzielanie święceń kapłańskich. A jednak właśnie tego dnia Karol Wojtyła został księdzem. Pływał kajakiem o nazwie "kalosz", gdy mianowano go biskupem. Potem też było nietypowo.
Następca kard. Sapiehy, abp Eugeniusz Baziak, w listopadzie 1951 roku nakazał ks. Wojtyle wziąć urlop od zajęć duszpasterskich i zająć się habilitacją. Ks. Karol Wojtyła zamieszkał przy ul. Kanoniczej, u podnóża Wawelu. Kontaktów z młodzieżą od św. Floriana nie zerwał. Organizował dyskusje, wygłaszał wykłady, jeździł na wycieczki w góry. Kiedyś poprowadził szesnastogodzinną wyprawę, niosąc plecak pełen naczyń liturgicznych. Jego rekordem było przejście czterdziestu kilometrów w ciągu jednego dnia. Publikował dużo artykułów. Ku zgorszeniu niektórych, sporo uwagi poświęcał etycznym zagadnieniom życia seksualnego człowieka.
fot. ARC
W tym czasie z powodu krótkowzroczności zaczął nosić okulary w grubej rogowej oprawie. Nosił je także później jako biskup i kardynał. Jako Następca św. Piotra nigdy publicznie w okularach nie wystąpił.
Pracę habilitacyjną pod tytułem "Ocena możliwości oparcia etyki chrześcijańskiej na założeniach systemu Maxa Schelera" Rada Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego przyjęła jednogłośnie 12 grudnia 1953 r. Jednak ks. dr Karol Wojtyła nie uzyskał habilitacji - nie zgodziło się ówczesne Ministerstwo Oświaty.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.