Wyznawcy Chrystusa stanowią ok. 40 proc. ludności, co czyni z Libanu jedyny kraj Bliskiego Wschodu o tak dużej proporcji chrześcijan.
Wywodzą się oni z grupy uczniów św. Marona, którzy wyznawali wiarę w podwójną, boską i ludzką naturę Chrystusa, proklamowaną na Soborze Chalcedońskim (451 r.). Skupiali się wokół zbudowanego na życzenie papieża Leona Wielkiego klasztoru nad rzeką Orontes w Syrii. Przyłączyli się do nich nawróceni z pogaństwa Fenicjanie. W 517 r. z rąk monofizytów w obronie wiary zginęło 350 mnichów. Papież Hormizdas wysłał wówczas list do maronitów, określając ich mianem żołnierzy Jezusa Chrystusa. Kolejnych 500 osób poniosło śmierć po wyborze w 685 r. pierwszego patriarchy, św. Jana Marona, dokonanym niezależnie od cesarza bizantyjskiego. Uciekając przed prześladowaniami maronici chronili się w górach Libanu. Przed 350 lat żyli tam w izolacji od świata. Ich istnienie odkryli dopiero krzyżowcy. Patriarcha Jeremiasz udał się do Rzymu na Sobór Laterański I (1215). Kolejne prześladowania nadeszły za panowania Mameluków. Papież Leon X nazwał Kościół maronicki niewzruszoną skałą w morzu, której niestraszne są fale i burze z piorunami.
Dopiero gdy w XVI w. Ottomanowie pokonali Mameluków, maronici zaczęli się osiedlać w całym Libanie i mieszać z innymi wspólnotami. Intensywnie rozwijał się też ich Kościół. Zaczęli przybywać zakonnicy z Europy: kapucyni, karmelici, jezuici. Budowano świątynie, zakładano lokalne zakony (dziś są cztery męskie i sześć żeńskich), klasztory pełne były mnichów... W 1584 r. powstało w Rzymie Kolegium Maronickie, kształcące duchownych.
Maronici byli w awangardzie rozwoju intelektualnego Arabów i odegrali znaczącą rolę w kulturowym odrodzeniu Bliskiego Wschodu. Krwawe walki z druzami w połowie XIX w. i blokada Libanu w czasie I wojny światowej, skutkująca masowymi zgonami z głodu, doprowadziły do fali emigracji maronitów. Ich znacząca rola w arabskim odrodzeniu narodowym i dążenia niepodległościowe znalazły wyraz w prośbie o utworzenie własnego państwa, przedstawionej w imieniu narodu przez patriarchę Eliasa Hoayeka na konferencji wersalskiej (1919). Powstało ono rok później pod protektoratem Francji, uzyskując pełną niepodległość w czasie II wojny światowej.
Kościół maronicki nadal odgrywa ważną rolę w życiu politycznym Libanu. Świadczy o tym choćby fakt, że prezydentem kraju (a zarazem zwierzchnikiem sił zbrojnych) zawsze jest maronita. Dzieje się tak na mocy niepisanego paktu narodowego z 1943 r., który stanowi również, że premierem jest sunnita, zaś przewodniczącym parlamentu – szyita. W Zgromadzeniu Narodowym jest 128 miejsc podzielonych na stałe między przedstawicieli chrześcijan i muzułmanów.
Niełatwa historia
Niepodległy Liban nie ma łatwej historii. Choć ze względu na szybki rozwój gospodarczy nazywany był Szwajcarią Bliskiego Wschodu, a stołeczny Bejrut – bliskowschodnim Paryżem, to kres prosperity położyła wojna domowa (1975-90). Rozgorzała ona na tle obecności w kraju niemal pół miliona uchodźców palestyńskich (w większości sunnitów) z Izraela, którzy nie mogąc wrócić do swej ojczyzny, domagali się naturalizacji. Popierali ją sunnici, a sprzeciwiali się szyici i chrześcijanie, obawiając się, że naruszy ona równowagę demograficzną w kraju, liczącym zaledwie 4 mln mieszkańców. Palestyńczycy dysponowali własnymi siłami zbrojnymi, tworząc tym samym „państwo w państwie”. Niektórzy muzułmańscy przywódcy religijni głosili hasła typu: „Palestyńczycy są żołnierzami islamu”. Gdy wybuchły walki, do Libanu wkroczyły też wojska syryjskie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.