W dniach 22-25 września Benedykt XVI po raz trzeci odwiedzi Niemcy. Po Światowym Dniu Młodzieży w Kolonii w sierpniu 2005 r. i po pobycie we wrześniu następnego roku w rodzinnej Bawarii Benedykt XVI odbędzie swą pierwszą oficjalną podróż do Niemiec.
Po spotkaniu biskupi jeszcze raz odnieśli się do niektórych żądań wysuwanych przez zwolenników reform, a zwłaszcza autorów „Memorandum”, i zapewnili, że Kościół katolicki w Niemczech nie pójdzie odrębną drogą. „Odpowiedzi na stawiane dzisiaj pytania należy szukać w oparciu o Objawienie i nauczanie Kościoła, szanując prawdy wiary i zachowując wspólnotę Kościoła powszechnego” – stwierdzili niemieccy hierarchowie. Przestrzegli jednocześnie przed stawianiem nierealnych żądań w dialogu i przypomnieli, że „granice debaty wokół reform wyznacza jedność wiary i Kościoła powszechnego”.
Abp Zollitsch przyznaje, że katolicy mając szerokie spektrum i w wielu sprawach różnią się, ale nie można mówić o schizmie. Zapewnił, że Kościół próbuje znaleźć drogi wyjścia z zaistniałych problemów. „Zawsze są katolicy, ściśle związani z Kościołem, jak również tacy, którzy nie mają żadnego z nim związku. To jest także element Kościoła ludowego“ – zaznaczył.
Od dawna wśród katolików obserwuje się zróżnicowane poczucie więzi z Kościołem wynika z sondażu instytutu badania opinii publicznej Allensbacha. 17 proc. uważało się za „wiernych, blisko związanych z Kościołem”, 37 proc. określało się jako „krytyczni, ale związani z Kościołem”, a 50 proc. uważało się za zdystansowanych, niepewnych swej katolickości albo niepraktykujących.
Bolączki Kościoła
Do największych bolączek niemieckiego Kościoła należą: zanik praktyk religijnych oraz brak powołań kapłańskich i zakonnych, co m.in. zmusza biskupów do trwającej od 10 lat reformy struktur duszpasterskich w diecezjach. Wiele parafii jest łączonych, co sprawia, że księża mają pod opieką coraz więcej wiernych. Z drugiej strony coraz mniejsza liczba księży powoduje, że coraz większą odpowiedzialność za wspólnoty biorą na siebie ruchy, stowarzyszenia, zakony i indywidualnych świeckich. W 2010 r. istniało ponad 11,5 tys. parafii, podczas gdy w 1990 było ich ponad 13,3 tys. Pracuje w nich przeszło 15,1 tys. księży, w tym 2,2 tys. zakonników. Do tego dochodzi ponad 3 tys. diakonów stałych, prawie 4,5 tys. świeckich referentów parafialnych i ponad 3 tys. referentów duszpasterskich.
Równocześnie spada liczba kandydatów do kapłaństwa. W 2010 do wszystkich seminariów duchownych zgłosiło się 120 mężczyzn, czyli o 41 mniej niż rok wcześniej. Wyświęcono także mniej kapłanów: 99 w 2009, a rok później 80. Liczba kleryków zmalała z 842 w 2009 do 798 w 2010. Brak kapłanów uzupełniają duchowni z zagranicy, których w 2009 r. było prawie 1600: 839 zakonników i 760 diecezjalnych. W większości pochodzą oni z Polski i Indii. Biskupi cieszą się, a papież wspiera tę tendencję, gdyż dzięki nim niemiecki Kościół staje się coraz bardziej Kościołem powszechnym i go wzbogaca.
W ciągu ostatnich 20 lat zmniejszyła się także – o połowę – liczba zakonników i tendencja ta się utrzymuje. Obecnie w Niemczech istnieje 113 samodzielnych męskich prowincji zakonnych, opactw i domów 57 różnych wspólnot zakonnych z prawie 4,5 tys. zakonników w 448 klasztorach. Najliczniejszymi zakonami są benedyktyni, franciszkanie, jezuici, salezjanie, werbiści pallotyni.
Liczba zakonnic jest o wiele wyższa – istnieje 331 domów generalnych, prowincjalnych, opactw i pojedynczych klasztorów a ponad 21 tys. sióstr żyje w 1739 klasztorach. Pracują one w szkołach i placówkach wychowawczych, w administracji, duszpasterstwach oraz opiece medycznej i społecznej. Ponad 8,5 tys. sióstr jest już na emeryturze. Do największych żeńskich zgromadzeń zakonnych należą: benedyktynki, franciszkanki i pallotynki. Ponadto działa ponad 80 różnych świeckich instytutów, do których należy ponad 1,8 tys. osób.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.