To miała być jedna z najtrudniejszych papieskich wizyt. Protesty rzeczywiście były, ale na ogół Benedykt XVI spotykał się z entuzjastycznym przyjęciem. Nawet nieprzychylna z początku brytyjska prasa pisała o „niesamowitym sukcesie” papieża
Po spotkaniu z młodzieżą w Twickenham, gdzie papież witany był jak gwiazda rocka, a przede wszystkim po spotkaniach ekumenicznych i wystąpieniu w Parlamencie, media kompletnie zmieniły front. „Wizyta zmienia się w niesamowity sukces” – napisze nazajutrz „The Times”. Na ulicach Londynu Ojciec Święty był witany owacyjnie. Wierni z papieskimi flagami zgromadzili się tłumnie na trasie przejazdu z Lambeth Palace do siedziby Parlamentu, a następnie do opaatwa westminsterskiego, gdzie odbyły się ekumeniczne nieszpory. Papamobil przystawał po drodze, by papież mógł pobłogosławić niektóre osoby z tłumu.
Na trasie przejazdu pojawili się też protestujący. Na szczęście nie było ich wielu. Naprzeciwko Big Bena pojedynczy demonstrant trzymał w ręku kartkę z napisem: Don’t believe in anyone including me (Nie wierz nikomu, łącznie ze mną) i przez megafon wygłaszał swoje antycredo. Przed opactwem westminsterskim członkowie Protestant Truth Society – organizacja zrzeszająca radykalnych anglikanów i innych protestanckich nonkonformistów, przywiązanych do ideałów reformacyjnych – rozdawali antypapieskie i antykatolickie ulotki. Entuzjazm, jaki wywołał przejazd papieża, sprawił, że tłum całkowicie stracił zainteresowanie protestującymi. Zwłaszcza że relacje między zwierzchnikami Kościołów wydawały się w czasie tej pielgrzymki wyjątkowo ciepłe. „Wizyta pokazała nieoczekiwane zbliżenie pomiędzy Kościołem anglikańskim a katolickim” – napisała Ruth Gledhill w „The Times”. „Spóźniony o dwadzieścia minut, ale na czas w tysiącletniej historii” – takim tytułem gazeta podsumowała drugi dzień wizyty Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.