Papież chciał utwierdzić w wierze mieszkańców Meksyku i to zrobił – przekonuje szef watykańskiego biura prasowego.
Benedykt XVI już szykuje się do opuszczenia Meksyku i wyruszenia na Kubę. Fundamentalny cel podróży do Meksyku został osiągnięty – mówił ks. Lombardi. Podczas konferencji prasowej w Leon wyjaśniał, że celem pobytu w Meksyku miało być osobiste spotkanie papieża z tamtejszym społeczeństwem. Udało się to osiągnąć chociażby podczas Mszy świętej niedzielnej, w której uczestniczyło około 600 tysięcy wiernych.
Ks. Lombardi zapewniał, że Ojciec Święty pokonał wszelkie dystanse dzielące go od Meksykanów. Ci z kolei powitali go jak swego. W nabożnej ciszy i z szacunkiem uczestniczyli w sprawowanej przez niego Eucharystii, co zostało przez papieża docenione – mówił rzecznik Watykanu. Ta postawa meksykańskich katolików dowodzi ich dojrzałości chrześcijańskiej – tłumaczył. Zwrócił jednak uwagę, że Meksykanie podczas spotkania z Benedyktem XVI nie ukrywali nic ze swojego temperamentu i radosnego usposobienia.
W odpowiedzi na pogłoski, jakoby papież miał spotkać się na Kubie z Hugo Chavezem, rzecznik Stolicy Apostolskiej odparł, że ani on, ani nikt z papieskiego otoczenia nie ma żadnej wiedzy na temat takiego spotkania. Zaapelował do dziennikarzy o nierozpowszechnianie niepotwierdzonych informacji.
Airbus linii ITA Airways z Leonem XIV na pokładzie wylądował na lotnisku w Ankarze.
Mszy przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo.
Przy miejscu Papieża w samolocie umieszczono wizerunek Matki Bożej Dobrej Rady z Genazzano.
Leon XIV uważa, że w dzisiejszym świecie panuje rozpowszechniona choroba braku zaufania do życia.
W Turcji i Libanie. Przypomni m.in. o pokojowej koegzystencji z wyznawcami innych religii.
W Bejrucie weźmie udział w wydarzeniu ekumenicznym i międzyreligijnym.
To właśnie tam przyjedzie papież w czasie swej podróży do Turcji i Libanu.
Konferencja prasowa przed pierwszą zagraniczną pielgrzymką Leona XIV.