„Nie wiem, czy będę umiał się wypowiedzieć w Waszym, w... naszym języku włoskim. Gdybym się pomylił, poprawcie mnie".
Zaraz po wyborze Ojciec Święty ukazał się na balkonie Bazyliki św. Piotra i od razu podbił serca Rzymian, gdyż nie tylko pobłogosławił zebranych, ale także wygłosił krótkie improwizowane przemówienie w języku włoskim, nawiązując ze zgromadzonymi niewidzialną nić porozumienia. „Nie wiem, czy będę umiał się wypowiedzieć w Waszym, w... naszym języku włoskim.
Gdybym się pomylił, poprawcie mnie”. Te słowa wszyscy przyjęli z entuzjazmem. Tak zaczął się pontyfikat Papieża, który od początku zdobył sobie ogromną sympatię, miłość ludzi, na co w wielkim stopniu wpłynęła jego wrodzona pogoda ducha, otwartość, umiejętność nawiązywania kontaktu i poczucie humoru.
fot. Sygma/Free
Żeby lepiej widzieć...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.