publikacja 27.10.2010 07:00
W ramach cyklu na temat prymatu papieskiego dzięki uprzejmości i za zgodą Wydawnictwa Wam publikujemy fragment książki Klausa Schatza "Prymat papieski od początków do współczesności"
Czymś nowym jest natomiast wypowiedź, że papież może usunąć z urzędu cesarza (nr 12) bądź zwolnić poddanych z przysięgi wierności wobec złego księcia (nr 27). Grzegorz zastosował to prawo w 1076 roku, a następnie w 1080 roku wobec Henryka IV (który oczywiście był już królem rzymskim, ale jeszcze nie cesarzem). W 1245 roku pretensje do tego zapisu rościł sobie papież Innocenty IV wobec Fryderyka II Staufa.
Bardzo różnie interpretuje się osobliwą „świętość urzędu" papieża, który „dzięki zasługom św. Piotra jest bez wątpienia świętym" (nr 23). Po raz pierwszy interpretację tę znajduje się około 502 roku u biskupa Ennodiusza z Pawii w związku ze sporem dotyczącym papieża Symmacha i twierdzeniem prima sedes a nemine iudicatur.
Tymczasem w różnych okresach, przede wszystkim zaś w saeculum obscurum, żyli bardzo „nieświęci papieże". Grzegorz VII, rzecz jasna, ma tego pełną świadomość. W tej sytuacji zastanawia, jak może on z całą powagą wysuwać taką tezę? Prawdopodobnie nie ma on na myśli automatycznej świętości, niezależnie od ludzkiej wolności, lecz pewnego rodzaju „sakramentalne" udzielenie łaski przez urząd[6]: Piotr obecny jest w papieżu, działa w nim i obdarza go swym osobistym charyzmatem, przynajmniej wtedy, gdy papież otwiera się na ten dar łaski i pragnie być narzędziem w ręku Piotra.