„Wszystko poszło zgodnie z planem” – te słowa anonimowego przedstawiciela brytyjskiego rządu cytuje korespondent amerykańskiego tygodnika „National Catholic Register”, opisując pierwszy dzień wizyty papieża w Wielkiej Brytanii.
Edward Pentin, przypomina słowa Benedykta XVI wypowiedziane podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu, o tym, że Kościół nie był wystarczająco czujny, jeśli chodzi o pedofilię i nadużycia seksualne duchownych. Korespondent zwraca także uwagę na słowa papieża o tym, że historia Wielkiej Brytanii była nacechowana antykatolicyzmem, a jednocześnie kraj ten może się poszczycić wspaniałą historią tolerancji.
Jak podkreśla dziennikarz, papież w Wielkiej Brytanii jest przede wszystkim „człowiekiem pojednania”, który, ma na celu „utorowanie drogi do jedności chrześcijan”.
Amerykański korespondent przypomina słowa Ojca Świętego wygłoszone podczas spotkania z Elżbietą II o światowych zasługach Brytanii oraz głębokich korzeniach chrześcijańskich tego kraju. Ale zwraca jednocześnie uwagę na ostrą krytykę, jaką papież wyraził wobec obecnego w tym kraju „agresywnego sekularyzmu”.
Streszczając homilię papieża podczas Mszy w Bellahouston Park w Glasgow reporter przypomina wezwanie do ewangelizacji kultury w czasach „dyktatury relatywizmu”, która usiłuje przesłonić niezmienną prawdę o naturze człowieka, jego przeznaczeniu i jego ostatecznym dobru.
Cytuje także słowa ostrzeżenia skierowane do młodzieży o czyhających na nią niebezpieczeństwach życia codziennego. „Jest tylko jedna rzecz, która przetrwa: miłość Jezusa Chrystusa osobiście do każdego z was” – mówił papież, przestrzegając przed niewolą powierzchownej egzystencji, jaką często oferuje młodym ludziom dzisiejszy świat.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.