Towarzysze, mamy problem

Radość z wizyty papieża Polaka w ojczyźnie wyrażał cały naród. Wyjątkiem były struktury PZPR.

Partyjni dygnitarze dość długo mieli problem, by dostrzec konsekwencje nowej sytuacji, jaka pojawiła się po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża. Wkrótce na horyzoncie komunistów pojawił się kolejny poważny problem, gdyż bezpośrednio po konklawe polscy biskupi i sam Ojciec Święty zaczęli publicznie wspominać, że wizyta Jana Pawła II w ojczyźnie jest możliwa. Negocjacje episkopatu z władzami rozpoczęły się w listopadzie 1978 r. Władzom udało się uniknąć obecności papieża na obchodach rocznicy śmierci św. Stanisława, co poczytywano sobie za duży sukces. Zaakcentowano to w tezach przygotowanych na spotkanie Edwarda Gierka z Leonidem Breżniewem, zaplanowanym na 12 marca 1979 r.

Zobacz:  Wszystko o pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II do Polski w serwisie papieskim portalu Wiara.pl

Cele ważne dla partii 

Dla struktur centralnych PZPR najważniejszym zadaniem w czasie wizyty papieskiej było zapewnienie spokojnego, religijnego przebiegu pielgrzymki i – jak pisano w wytycznych partyjnych skierowanych do SB – „zdyskontowanie wizyty dla umocnienia jedności moralno-politycznej narodu i jego konsolidowanie wokół budownictwa socjalistycznego w Polsce. Można to osiągnąć tylko wówczas, jeżeli nie dopuścimy do wykorzystania wizyty przeciwko władzy ludowej i zapewnimy jej przebieg zgodnie z ustalonym programem”.

Partyjni dygnitarze przyjęli dwa główne założenia – chcieli osłabić negatywne dla siebie konsekwencje pielgrzymki, a dzięki atmosferze powstałej poprzez obecność Ojca Świętego poprawić notowania reżimu na arenie międzynarodowej. Zakładano więc m.in. przygotowanie materiałów dla dziennikarzy zagranicznych, ukazujących dorobek 35-lecia PRL, a także zorganizowanie dla nich atrakcji turystycznych i kulturalnych. Priorytetem dla PZPR, Urzędu ds. Wyznań i SB było zdobywanie wszelkich informacji na temat wizyty, a dla SB dodatkowo zapobieganie kontaktom opozycji z Kościołem, gdyż mogło to mieć groźne dla monopolu partii konsekwencje. Szczególną uwagę aktyw partyjny zwracał na „negatywne wypowiedzi” księży. Dla członków PZPR przygotowano także specjalne broszury i organizowano prelekcje na temat partyjnej interpretacji wizyty papieskiej w celu podtrzymania „pryncypialnej postawy”. 30 maja Komitet Centralny wydał dyspozycje skierowane do władz wojewódzkich, by przed pielgrzymką urozmaicić i wzbogacić „metody ideowego oddziaływania na społeczeństwo”.

Optymistyczny ton

Kluczowe dla władz PRL w czasie pielgrzymki były spotkania Jana Pawła II z przedstawicielami rządu. Najważniejsza z nich odbyła się w Belwederze 2 czerwca. W części oficjalnej, transmitowanej przez telewizję, przemówienia wygłosili I sekretarz KC PZPR i Jan Paweł II. Gierek po kurtuazyjnym wstępie zaprezentował typowe dla propagandy PRL slogany na temat dorobku Polski „ludowej”. Był mało przekonujący, spięty i zdenerwowany, a jego wystąpienie raziło sztampowością. Zupełnie inaczej wypadł papież, który mówił zdecydowanie o miejscu Polski w Europie. W każdym mieście Ojciec Święty wypowiadał zdania, które zapadały w pamięć i wzmacniały ducha Polaków, a równocześnie wywoływały głębokie niezadowolenie w KC PZPR. Mimo wielu starań władzom partyjno-państwowym nie udało się wpłynąć na treść przemówień papieskich. Wiadomo, że podjęto w tej sprawie co najmniej dwie interwencje u przedstawicieli Kościoła już w czasie pielgrzymki, ale okazały się one nieskuteczne.

Mimo wielkiego nakładu sił i środków oraz zaangażowania tysięcy funkcjonariuszy SB i MO pierwsza wizyta Jana Pawła II w ojczyźnie okazała się wielkim sukcesem polskiego Kościoła. Porażkę poniosła przede wszystkim propaganda opracowana przez dygnitarzy PZPR, mająca zniechęcać Polaków do udziału w uroczystościach z udziałem papieża. Mimo to w ocenach pielgrzymki przygotowanych na potrzeby KC PZPR przeważał optymistyczny ton. Wskazywano, że przebieg wizyty był spokojny, fiasko poniósł „przeciwnik polityczny” oraz – co najbardziej absurdalne – że część Polaków miała krytycznie oceniać aluzyjne podteksty przemówień Jana Pawła II. Jak widać, aparat partyjny niewiele zrozumiał z papieskiego przesłania, o jego sile zaś miał się przekonać w pełni w czasie strajków w sierpniu 1980 r.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama