Ołtarz, przy którym Benedykt XVI odprawi we wtorek Mszę świętą stoi tam, gdzie ląd europejski łączy się z Oceanem Atlantyckim. Papieskie błogosławieństwo z tego swoistego balkonu Europy będzie skierowane w stronę naszego kontynentu.
Jadąc do Lizbony zadawałem sobie pytanie, czym będą żyli Portugalczycy w przededniu wizyty Benedykta XVI? Czy przeważy modlitewny nastrój, czy też obawy związane z narastającym kryzysem? Przecież mówi się, że Portugalia może wkrótce zbankrutować tak jak Grecja. Sądziłem, że oczekiwanie na Papieża może więc zostać zakłócone wybuchami niezadowolenia z trudnej sytuacji gospodarczej.
Tymczasem okazało się, że co innego zaprzątało głowy mieszkańców Lizbony. W nocy z niedzieli na poniedziałek miasto świętowało zdobycie mistrzostwa Portugalii przez piłkarzy Benfiki. Dziesiątki tysięcy ludzi wiwatowało i tańczyło ze szczęścia. Bawiły się całe rodziny. Dźwięki samochodowych klaksonów i wybuchy sztucznych ogni było słychać bardzo długo.
Łódź na Słomianym Morzu
Nie znaczy to jednak, że Portugalczycy nie przygotowują się na przyjazd Ojca Świętego. W niedzielę praktycznie wszystko było już gotowe. Przy ołtarzu trwały ostatnie prace, trasa przejazdu papamobilu była udekorowana transparentami. Przed kościołami, po Mszach, sprzedawano ozdoby do dekoracji okien mieszkań.
Msza w Lizbonie odbędzie się w pięknej scenerii, na zbudowanym w XVIII wieku placu położonym w samym sercu miasta. Nosi on oficjalną nazwę Praça do Comércio (Plac Handlowy), ale wszyscy lizbończycy nazywają go Terreiro do Paço (Dziedziniec Pałacowy) choć żadnego pałacu tam nie ma. Plac, zamknięty z trzech stron eleganckimi arkadami budynków, z czwartej otwiera się na bardzo szerokie w tym miejscu ujście rzeki Tag, zwane przez Portugalczyków Mar de Palha (Słomiane Morze). Stamtąd wypływały na Atlantyk wyprawy odkrywców nowych lądów. Z daleka może się wydawać, że ołtarz jest jak łódź płynąca po wodzie.
Kulminacyjnym punktem pielgrzymki będzie Eucharystia w Fatimie, którą papież odprawi 13 maja, w 93. rocznicę objawień i w 10. rocznicę beatyfikacji Hiacynty i Franciszka – pastuszków z Fatimy. Benedykt XVI podczas Mszy w Lizbonie ma jednak nawiązać do jeszcze jednej rocznicy. 50 lat temu zainaugurowano budowę kaplicy kryjącej się w cokole ogromnej figury Chrystusa Króla, która – na wzór sławnej statuy z brazylijskiego Rio de Janeiro – góruje nad miastem. Lizboński Chrystus jest ustawiony po drugiej stronie Tagu w miejscowości Almada. Ma, łącznie z cokołem, 110 metrów wysokości.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.