Wielki Tydzień Jana Pawła

Czwartek
To najbardziej polski dzień. Wszędzie słychać naszych. Nad kolejką wypełniająca Via del Conciliazione powiewa mnóstwo biało-czerwonych flag. Na niektórych z nich portret papieża i wydrukowane słowa: Szukałam was, teraz wy przyszliście do mnie. Wczoraj wieczorem i w nocy dotarło do Rzymu mnóstwo rodaków. Autobusami, samolotami, samochodami, pociągami, motorami. Czym się dało. Grupy zorganizowane i indywidualni. Wiele rodzin z małymi dziećmi. Wielu złamało się wiadomością, że kolejka już zamknięta. Ci, którzy spróbowali, wygrali. Co jakiś czas kolejne grupy zostają dopuszczone do wspólnoty oczekujących na ostatnią audiencję. Dziś trzeba odstać tylko 4-5 godzin. Mniej niż wczoraj. Kwietniowe słońce przypieka mocno.

Spotykam i takich, którym się nie udało, którzy nie zdążyli. Jerzy i Ania jechali z Muszyny do Rzymu motocyklem dwa dni. Nie dostali się do papieża. Nie, nie są rozczarowani. Misja została spełniona.

Grupa młodych Włochów wychodzi zza zakrętu na ostatnią prostą. Niosą krzyż, wszyscy mają żółte chustki, plecaki, skandują rytmicznie: Giovanni Paolo! Z głośników płynie cały czas modlitwa, śpiew kanonów, cytaty z Pisma.

Na polskiej fladze pojawiło się zdjęcie małego włoskiego chłopca. Położył je tam jego ojciec. Chłopak chorował, miał mieć operację pod koniec kwietnia, była we wtorek. Wszystko poszło dobrze. „Modliłem się z wami, z Polakami, Bóg mnie wysłuchał, dlatego zostawiam tutaj to zdjęcie. Papa to sprawił”- mówi szczęśliwy Tata. .

Ulice wokół bazyliki wyglądają jak wielkie obozowisko, sporo śmieci, gazet, plastikowych butelek, rozłożone śpiwory, plecaki, karimaty. Ludzie spędzili tutaj chłodną noc. Wielu okupuje już dogodne miejsca, aby być jak najbliżej podczas pogrzebu. Od południa zaczynają wysiadać telefony komórkowe. Wszyscy chcą stąd przekazywać wiadomości. Urządzenia nie wytrzymują tego przeciążenia.

Z głośników płynie kanon: Laudate omnes gentes, laudate Dominum. Wszystkie narody chwalcie Pana. W kolejce stoi Mira. Przyjechała z Bośni. Rysuje mi na kartce mapkę swojego kraju, pokazuje, gdzie leży jej miasteczko: Tolisa. Tam jest skupisko katolików. Próbujemy dogadać się po niemiecku. Pytam dlaczego tutaj przyjechała. Pada krótka odpowiedź: heilig! Papież jest święty.

Pojawili się uliczni handlarze. Sprzedają obrazki, zdjęcia, różańce z papieżem. Pod ścianą budynku przemyka kardynał. Fotoreporterzy doskakują do niego. Kardynał znosi to spokojnie, nawet jakby lekko zwolnił.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama