O Kościele przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia mówi się czasami, że przeżywa kryzys. Jest to z pewnością twierdzenie mocno przesadzone. Prawdą jest jednak, że w ciągu dwudziestu pięciu lat pontyfikatu obecnego Papieża zdarzały się w Kościele momenty trudne oraz sprawy bolesne, z którymi musiał zmagać się Jan Paweł II.
Jan Paweł II okazał się zdecydowanym przeciwnikiem teologii wyzwolenia. W swej pierwszej encyklice Redemptor hominis odrzucił koncepcję Chrystusa-polityka i wizję Kościoła uwikłanego bezpośrednio w politykę. Kościół winien działać w sferze moralności, kultury, kształtować sumienia – stwierdził. Nie ma praw człowieka i sprawiedliwości bez miłości i miłosierdzia. Papież wiedział bowiem, jakie niebezpieczeństwa tkwią w upolitycznieniu wiary i funkcji kapłańskich.
Dlatego Stolica Apostolska kilkakrotnie oficjalnie odcięła się od tego nurtu, wyrażając swoje stanowisko m. in. w dokumencie Libertatis nuntius w 1984 roku, w którym odrzucono zasadnicze założenia teologii wyzwolenia. Zarzucono jej m.in., że sprowadza wiarę do polityki, że zaniedbuje indywidualny wymiar grzechu, uważając za grzeszne tylko instytucje, traktuje księży jak jedną z klas uprzywilejowanych.
Nikaraguańscy księża, bracia Ernesto i Fernando Cardenal, po zwycięstwie rewolucji sandinistowskiej w Nikaragui w 1979 r. objęli stanowiska ministrów i wprost wypowiadali się przeciwko Watykanowi. Ernesto Cardenal został publicznie skarcony przez Jana Pawła II podczas pielgrzymki Papieża do Nikaragui w 1983 r.
Miała ona niespokojny przebieg. Papieską Mszę świętą w Managui wielokrotnie przerywano okrzykami z hasłami politycznymi. Widoczne były plakaty z hasłami typu: „Między chrześcijaństwem a rewolucją nie ma sprzeczności” albo „Witaj Janie Pawle II w Nikaragui, wolnej dzięki Bogu i rewolucji”. Na Mszy zapanowała atmosfera wiecu politycznego. W pewnym momencie Papież musiał krzykiem: silencio! (cisza!) uspokajać tłumy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.