"Wierni Chrystusowi - wierni Kościołowi" - pod takim hasłem odbędzie się w dniach 11-14 września trzecia pielgrzymka Jana Pawła II na Słowację.
Natomiast we wschodniej Słowacji fenomenem stały się pielgrzymki do grobu Anki Kolesarovej w miejscowości Vysoká n/Uhom. Ta "męczennica czystości", zginęła broniąc się przed gwałtem ze strony radzieckiego żołnierza w czasie II wojny światowej. Cztery razy w roku przybywa tam młodzież na weekendowe spotkania, w czasie których więcej jest dyskusji niż modlitwy. Jednak dokonuje się tam zmiana życia, młodzi decydują się na życie w czystości - zapewnia ks. Andrej.
Młodzi słowaccy katolicy zrzeszeni są w kilku organizacjach. Bardzo prężnie działa Ruch Światło-Życie. Nie jest to jednak prosta kalka polskiego pierwowzoru. Większość kół oazowych na Słowacji prowadzą świeccy, księża są tylko kościelnymi asystentami. Drugą organizacją, w którą chętnie angażuje się młodzież jest "Slovensky Skauting", zrzeszający 7500 osób. Nad jej formacją czuwa Rada Duchowa, która organizuje m.in. pielgrzymki i rekolekcje. Jednak największą z katolickich organizacji zrzeszającą młodych Słowaków jest mający 700 tys. członków Ruch Chrześcijańskich Wspólnot Dziecięcych "eRko". Jego celem jest wychowanie dzieci do odpowiedzialności za drugiego człowieka i świat. W okresie Bożego Narodzenia stowarzyszenie to organizuje akcję "Dobra Nowina", w trakcie której zbierane są pieniądze na misje.
Od 1995 r. ponad 20 tys. kolędników odwiedza domy i rodziny w 724 miastach i gminach Słowacji. "eRko" wydaje też w 9 tys. egzemplarzy pismo dla dzieci "Rebrik" oraz organizuje kursy dla animatorów pracy z dziećmi przy parafiach. Szerokim echem odbiła się jedna z akcji "eRko" podczas ogólnonarodowej debaty na temat wprowadzenia do konstytucji zakazu aborcji. Ruch zorganizował manifestację przed parlamentem pod hasłem "Człowiekiem od poczęcia". Wcześniej kilkuset młodych ludzi z białymi wstążeczkami, symbolizującymi życie, w różnych punktach Bratysławy zbierało podpisy (i odciski palców) na rzecz poparcia dla projektu. Kobiety w ciąży otrzymywały od dzieci podarunki.
Brakuje wiary w Kościół
Pytany o powód, dla którego jako hasło papieskiej pielgrzymki wybrano słowa: "Wierni Chrystusowi - wierni Kościołowi", bp Tondra odpowiada z rozbrajającą szczerością: "Brakuje dziś wiary w Kościół. Ateizm nie jest już w modzie. Ludzie wierzą w jakiegoś boga lub w kosmiczną siłę, w czym ujawnia się wpływ wierzeń azjatyckich. Natomiast ciężko im przyjąć Boga osobowego. A nawet jeśli przyjmują Boga, to już Chrystusa jako Bożego wysłannika - nie, a jeszcze mniej Kościół. Wystarczy mi Bóg - mówią - niepotrzebny mi Kościół, niepotrzebni mi księża. Dlatego wybraliśmy hasło mówiące o wierności Chrystusowi, Kościołowi i namiestnikowi Chrystusa - papieżowi". Jan Paweł II został tym razem zaproszony przede wszystkim do diecezji, których dotąd nie odwiedził: bańskobystrzyckiej i rożniawskiej. Bp Baláž tłumaczy, że każde z odwiedzanych miejsc ma swoją specyfikę. "Bratysława to parlament i rząd.
Bańska Bystrzyca to miasto rewolucyjne, gdzie komuniści mają do dziś silne poparcie. Rożniawa położona jest na peryferiach i ma problemy na styku katolicy - kalwini. Trnawa, kiedyś bardzo pobożne miasto, choć trudno powiedzieć, czy jest tak nadal, nazywana jest "słowackim Rzymem". W każdym z tych miejsc Papież będzie miał do czynienia z innymi problemami" - wyjaśnia biskup. Bp Babjak mówi, że Słowacy mają wiele darów od Boga: serdeczność, pracowitość, pobożność, gorliwość - muszą tylko je ujawnić. Zaś ks. Filipek pytany, czego oczekuje po wizycie Jana Pawła II, odpowiada: "Żeby Słowacy to, w czym są dobrzy, robili jeszcze lepiej. A ci, którzy się boją, żeby przestali się bać i bardziej zaufali Bogu".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.