Benedykt XVI zrozumie sytuację Izraela?

Znany dziennikarz i publicysta żydowskiego pochodzenia w rozmowie z KAI mówi m. in. o znaczeniu papieskiej wizyty dla procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie, wielkim szacunku, jakim Żydzi darzą osobę Jana Pawła II, relacjach katolicko-judaistycznych.

Czy uważa Pan, że Jan Paweł II podobne jak Benedykt XVI dążyłby do wyniesienie na ołtarze Piusa XII…

- Nie możemy oczekiwać od Benedykta XVI, aby w butach po Janie Pawle II dźwigał ciężar legendy Piusa XII. Jan Paweł II był postacią wyjątkową. Rozmaite instytucje duchowne rzadko wydają ludzi wyjątkowych, a już niezwykle rzadko powierzają im swój ster. Nie można mieć pretensji do Benedykta XVI, że nie jest Janem Pawłem II.

W czym zatem tkwił ten fenomen Jana Pawła II odnośnie relacji chrześcijańsko-judaistycznych?

- Mówi się, że Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który przekroczył próg synagogi. Jest to oczywiście historycznym nieporozumieniem, pierwszym takim papieżem był św. Piotr. Natomiast niewątpliwie Jan Paweł II był pierwszym i zapewne jedynym papieżem, który był bramkarzem w szkolnej żydowskiej drużynie piłki nożnej. Kiedy w Makabi w Wadowicach bramkarz zachorował, to Lolek Wojtyła go zastąpił. Kumplował się z tymi chłopakami, którzy kopali piłkę. Dla niego Żydzi nie byli problemem teologicznym, tylko przyjaciółmi. I to rzeczywiście odwróciło do góry nogami, czy raczej postawiło na nogi dotychczasową kościelną perspektywę patrzenia na wyznawców judaizmu. To nie był problem teologiczny, z którym coś trzeba było zrobić, to byli znajomi, przyjaciele, kumple, ludzie z sąsiedztwa.

Na to trzeba było się urodzić w Wadowicach, chodzić do szkoły, w której uczyły się polskie i żydowskie dzieci, kumplować się z nimi, uważać różnorodność za coś absolutnie naturalnego, a nie za teologiczny skandal, który wymaga wyjaśnienia. Znowu, trudno mieć pretensje do Benedykta XVI, że się nie urodził w Wadowicach!

Jakich milowych kroków dokonał Jan Paweł II w zbliżeniu między chrześcijanami i żydami, między Żydami a Polakami?

- Jednym z dwóch najważniejszych kroków jest zdanie, które Jan Paweł II powtarzał wielokrotnie, że antysemityzm jest grzechem. Mam znajomych księży, którzy mówili mi, że wierni zaczęli się im z tego grzechu spowiadać. Wcześniej ci ludzie nie wiedzieli, że to grzech. To jest bardzo ważne.

Drugim jest nawiązanie normalnych stosunków dyplomatycznych z państwem żydowskim w 1993 r. Proszę pamiętać, że pierwsza wizyta papieska w Izraelu – Pawła VI – odbyła się na nieokreślonym terytorium. Telegram z podziękowaniami za wizytę został wysłany do „Pana Prezydenta w Tel Awiwie”, bez określenia jakiego kraju jest prezydentem, nie mówiąc już o tym, że prezydent Izraela urzędował w Jerozolimie.

Żydzi bardzo długo uważali, że ze względów teologicznych świat chrześcijański nie jest w stanie zaakceptować niepodległego Izraela. W rozmowie z Teodorem Herzlem, twórcą syjonizmu, papież Pius X wprost powiedział, że nie tylko nie możemy poprzeć tego pomysłu, ale też, jeżeli zaczniecie wracać do Ziemi Świętej, to będziecie mieć tam armię nawracających was misjonarzy. Jan Paweł II jednoznacznie pokazał, że świat chrześcijański może i powinien, nie tylko zaakceptować, ale też wspierać istnienie niepodległego państwa żydowskiego.

Oba te stwierdzenia były przełomowe, zarówno dla chrześcijan jak i dla Żydów. Żydzi naprawdę się nie spodziewali, że katolików na to stać. To radykalnie zmieniło ich percepcję katolików.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama