Droga Krzyżowa w Koloseum, 25 marca 2016 r.
Stacja trzynasta
Jezus zdjęty z krzyża
Schola: Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie.
W.: Żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.
Z Ewangelii według św. Marka (Mk 15,42-43.46a)
Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Ten kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża].
Józef z Arymatei przyjmuje Jezusa, zanim jeszcze ujrzał Jego chwałę. Przyjmuje Go jako pokonanego. Jako złoczyńcę. Jako odrzuconego. Prosi o ciało u Piłata, nie chcąc dopuścić, by zostało wrzucone do zbiorowej mogiły. Józef naraża swoją własną reputację i być może, podobnie jak [biblijny] Tobiasz, nawet własne życie (por. Tb 1,15-20). Jednak odwaga Józefa to nie jest śmiałość wojennych bohaterów. Odwaga Józefa jest mocą wiary. Wiary, która staje się gościnną otwartością, darmowością i miłością. Jednym słowem: miłością miłosierną.
Milczenie, prostota i skromność, z jaką Józef zbliża się do ciała Jezusa, kontrastuje z ostentacją, banalnością i przepychem pogrzebów urządzanych możnym tego świata. Świadectwo Józefa przywodzi natomiast na myśl tych wszystkich chrześcijan, którzy także dzisiaj dla pogrzebu narażają życie.
Kto mógł przyjąć martwe ciało Jezusa, jeśli nie Ta, która dała Mu życie? Możemy sobie wyobrazić uczucia, jakich doznaje Maryja, przyjmując Go w swe ramiona; Ona, która uwierzyła słowom anioła i zachowywała wszystko w swoim sercu.
Maryja, przytulając swego martwego Syna, powtarza jeszcze raz swoje „fiat”. To dramat i próba wiary. Żadne stworzenie nie cierpiało tak, jak Maryja, Matka, która poczęła nas wszystkich ku wierze u stóp krzyża.
Powtarzał modlitwę świata:
„Ojcze, Abba, jeśli to możliwe…”.
Jedynie oliwna gałązka
kołysała się nad Jego głową
na bezgłośnym wietrze…
Ale Ty nawet jednego ciernia
nie odjąłeś z korony.
Przebita nawet myśl
nie może, nie może tam w górze
myśl nie może nie krwawić!
I nawet jednej ręki
nie uwolniłeś Mu od drzewa:
aby otarł z oczu
krew
i mógł
widzieć
przynajmniej Matkę tam,
samą…
Że aż możni
i mistrzowie okrucieństwa
i ludzie, widząc Go
zakrywali twarze
a On kołysał się wewnątrz
chmury:
wewnątrz chmury boskiego oddania się.
A potem, dopiero potem.
Ty i my przywróciliśmy Mu życie.
(Ojciec Turoldo)
Wszyscy:
Pater noster…
Daj pobożnie z Twymi łzami Fac me tecum pie flere,
Mieć Twój ból z Ukrzyżowanym, Crucifíxo condolére,
Póki tym nie przejmiesz mnie. donec ego víxero.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.