Zdecydowana większość badanych (85 proc.) uważa, że człowiekowi potrzebna jest rodzina, żeby rzeczywiście był szczęśliwy. Jedynie co ósmy respondent (12 proc.) jest przeciwnego zdania - wynika z sondażu przeprowadzonego przez CBOS.
Jak podkreśla CBOS, szczęście rodzinne zajmuje niezmiennie pierwsze miejsce wśród najważniejszych wartości, jakimi Polacy kierują się w swoim codziennym życiu.
Ponad połowa ankietowanych (55 proc.) za najodpowiedniejszy dla siebie model rodziny uznaje małżeństwo z dziećmi, a więcej niż jedna czwarta (29 proc.) chciałaby żyć w dużej rodzinie wielopokoleniowej.
Zdecydowanie mniej chętnie Polacy opowiadają się za życiem w pojedynkę (4 proc.), w małżeństwie bez dzieci (4 proc.) lub w stałym związku partnerskim z osobą odmiennej płci (4 proc.). Tylko nieliczni widzieliby siebie w roli rodzica samotnie wychowującego dziecko (1 proc.), w tymczasowym związku partnerskim z osobą odmiennej płci (1 proc.) lub w innych formach związku, w tym homoseksualnych (1 proc.).
Niemal wszyscy dorośli Polacy wyrażają chęć posiadania potomstwa. Jedynie trzy osoby na sto (3 proc.) preferują bezdzietność. Największa grupa respondentów (49 proc.) deklaruje, że chciałaby mieć dwoje dzieci, a jedna czwarta (26 proc.) - troje.
CBOS informuje, że w ostatnich latach przybyło badanych, którzy jako rodzinę definiują parę żyjącą w konkubinacie i wychowującą swoje dziecko lub dzieci (z 71 proc. do 78 proc.) czy też niemającą potomstwa (z 26 proc. do 33 proc.); znacząco wzrosła także liczba respondentów uznających za rodzinę parę gejów lub lesbijek wspólnie wychowujących dziecko lub dzieci (z 9 proc. do 23 proc.) oraz tych, którzy rodziną nazywają nieformalny związek osób tej samej płci niewychowujących dzieci (z 6 proc. do 14 proc.).
Badanie przeprowadzono w dniach 31 stycznia - 6 lutego na liczącej 1111 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.