Ojciec Święty przebył noc spokojnie, rano zbudził się i zjadł śniadanie – poinformowało w środę ok. godz. 8 biuro prasowe Watykanu. Papież Franciszek wstaje z łóżka i siada w fotelu, nie otrzymuje stałego wsparcia tlenem, ale ma automatyczny wentylator. Jego serce jest w dobrym stanie.
Wczoraj wieczorem informowano, że Franciszek cierpi na obustronne zapalenie płuc. Papież pozostawał w dobrym nastroju i prosił o modlitwę.
Papież od 14 lutego przebywa w Klinice Gemelli, gdzie przechodzi kurację. Ostatni komunikat o stanie zdrowia Franciszka wskazywał, że badania laboratoryjne, RTG klatki piersiowej i stan kliniczny Ojca Świętego przedstawiają złożony obraz.
„Infekcja polimikrobiologiczna, która powstała na tle rozstrzenia oskrzeli i astmatycznego zapalenia oskrzeli, i która wymagała zastosowania antybiotykoterapii kortyzonowej, sprawia, że leczenie terapeutyczne jest bardziej złożone. Kontrolna tomografia komputerowa klatki piersiowej, którą Ojciec Święty przeszedł dziś po południu, zalecona przez watykański zespół medyczny i zespół medyczny Fundacji Kliniki Gemelli, wykazała początek obustronnego zapalenia płuc, które wymagało dalszej terapii lekowej. Papież Franciszek jest jednak w dobrym nastroju. Dziś rano przyjął komunię, a w ciągu dnia przeplatał odpoczynek z modlitwą i lekturą. Dziękuje za bliskość, jaką odczuwa w tym czasie i z wdzięcznym sercem prosi, abyśmy nadal się za niego modlili” – czytamy w wydanym wczoraj wieczorem komunikacie lekarskim.
- Ojciec Święty ma niezwykłą energię życiową, nie jest kimś, kto zrezygnuje – powiedział w wywiadzie dla największego włoskiego dziennika, „Corrierre della Sera” ks. Antonio Spadaro. 58-letni były redaktor jezuickiego czasopisma La Civiltà Cattolica, który jest obecnie podsekretarzem Dykasterii ds. Edukacji i Kultury, a także jedną z osób najlepiej znających swojego zakonnego współbrata Jorge Mario Bergoglio – Papieża Franciszka.
W wywiadzie przeprowadzonym przez Gian Guido Vecchiego ks. Spadaro przypomina, że Franciszek ma 88-lat i miał poważny problem, ale obecnie przechodzi leczenie. Oczywiście nie jest to łatwe leczenie i zajmie trochę czasu. „Rzecz jasna sytuacja jest delikatna, ale nie wydaje mi się, abym dostrzegł jakąkolwiek formę panikarstwa” – zaznaczył jezuita. Dodał, że Franciszek ma niezwykłą energię życiową. „Nie jest osobą, która się poddaje, nie jest człowiekiem zrezygnowanym. I to jest bardzo pozytywny element, widzieliśmy to również w przeszłości” - przypomniał.
Ks. Spadaro jest przekonany, że Ojciec Święty jest w bardzo dobrych rękach i ufa, że obrano pozytywny kierunek. Jednocześnie dodaje, iż w jego wieku sytuacja jest zawsze delikatna i potrzebuje trochę czasu – mniej więcej dwa lub trzy tygodnie. Zauważa, że Franciszkowi trudno być zamkniętym w aseptycznej przestrzeni. Nigdy się nie oszczędza. Ale wie, że musi postępować zgodnie z poleceniami lekarzy. Tym bardziej, że sam Ignacy z Loyoli w Konstytucjach Towarzystwa Jezusowego polecił swym braciom, aby w chorobie byli posłuszni lekarzom.
Jezuita przypomina, że Franciszek nigdy nie odpoczywał w pełni, nie miał wakacji od lat 70-tych. Może wyjeżdża na kilka dni, ale nawet w tych okresach nadal spotyka się z ludźmi, zajmuje się czymś. Teraz podąża za tym, co mówią lekarze i stara się być uważny, ale w miarę możliwości robi to, co może. I to jest najważniejsze. „Nawet teraz czyta gazety, trochę pracuje, dzwoni. Jak zawsze wykazuje niezwykłą energię witalną. W końcu typowe dla jezuity jest życie i praca, a także śmierć w okopach” – zaznacza ks. Spadaro.
Dodaje, że Franciszek nie ma problemu z okazywaniem słabości. Kiedy celebrował Mszę św. na placu św. Piotra i już źle się czuł, nie uważał za dziwne, że przeczytał tylko część homilii. Mógł skończyć wcześniej, ale stwierdził, że nie da rady i dał tekst do przeczytania Mistrzowi Ceremonii Papieskich. Bardzo spokojnie przeżywa fizyczne ograniczenia. Jednocześnie nie rezygnuje z dawania z siebie tyle, ile może, to część jego charakteru i duchowości. Nawet w przeszłości, gdy miał problemy zdrowotne, robił to samo.
Ks. Spadaro zaznacza, że Ojciec Święty jest świadom, iż rządzi się głową, a nie nogami. Papież jest osobą, która, gdyby zdała sobie sprawę, że nie ma już energii, by prowadzić Kościół naprzód, zrezygnowałaby. Ale tak długo, jak czuje, że ma energię, tymczasowe problemy zdrowotne go nie powstrzymają. Benedykt XVI otworzył taką możliwość, a Franciszek nigdy nie wykluczył rezygnacji. Ale co do zasady, wyjaśnił, posługa papieża jest dożywotnia” – przypomina na łamach „Corrierre della Sera” ks. Antonio Spadaro.
Franciszek jest jednak w dobrym nastroju – stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Papież zmaga się z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych.
Poprawa zdrowia, ale papież nie poprowadził niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.
W kalendarzu znajdują się także rekolekcje wielkopostne z Kurią Rzymską.