51 proc. ankietowanych popiera rządową propozycję zastąpienia Funduszu Kościelnego dobrowolnym odpisem podatkowym w wysokości 0,5 proc. na Kościoły i związki wyznaniowe; prawie dwie piąte (39 proc.) jest temu przeciwnych - wynika z sondażu przeprowadzonego przez CBOS.
CBOS podkreśla, że mimo powszechnie deklarowanej przez Polaków przynależności religijnej (93 proc. uznaje się za katolików, 2 proc. za wyznawców innych religii), tylko mniej niż połowa podatników chciałaby skorzystać z odpisu podatkowego na rzecz jednej ze wspólnot. Także wśród osób regularnie uczestniczących w praktykach religijnych deklaracje dotyczące chęci finansowego wsparcia Kościoła nie są powszechne.
CBOS zapytało osoby, które zadeklarowały, że są płatnikami PIT (niezależnie od tego, czy rozliczają się same, czy też nie) - czy byłyby skłonne przekazać 0,5 proc. swojego podatku na rzecz wybranego przez siebie Kościoła. Nie wiadomo, czy pytani byli świadomi tego, że odpis nie oznacza podwyższenia obciążeń podatkowych. Niemal połowa podatników (48 proc.) odpowiedziała na to pytanie przecząco. Pozostali deklarowali na ogół chęć wsparcia Kościoła katolickiego (43 proc.), stosunkowo nieliczni (3 proc.) - innych związków wyznaniowych.
Z możliwości odpisu podatkowego chciałyby skorzystać przede wszystkim osoby stosunkowo najbardziej religijne - praktykujące raz w tygodniu lub częściej (ogółem 63 proc. spośród tych, które płacą podatek od dochodów osobistych). Niemal jedna trzecia tej grupy (31 proc.) nie byłaby skłonna tego zrobić. Badanie przeprowadzono w dniach 7-13 marca 2013 r. na liczącej 1060 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.