Uniwersytet i ewangelizacja

Dzisiaj wojujący ateizm jest już w dużym stopniu za nami, natomiast ustąpił pola pewnej obojętności lub ciekawości, ale w dużej mierze naznaczonej głęboką niewiedzą o tym, czym jest Ewangelia - wykład kard. Bertone na Uniwersytecie Papieskim JP II w Krakowie.

W obliczu tego, co Benedykt XVI nazywa „niepokojącą utratą poczucia sacrum”, jest zatem konieczne zaproponowanie „nowej ewangelizacji” , czyli odnowionej propozycji wiary. Mimo że termin „nowa ewangelizacja” nie pojawia się u Pawła VI, podobna treść jest obecna w jego pismach, zwłaszcza w ważnej Adhortacji Apostolskiej Evangelii nuntiandi o ewangelizacji w świecie współczesnym (por. w szczególności nr 52 i 56). Wprowadzenie tego terminu, a zwłaszcza jego szerokie zastosowanie (można je znaleźć ponad 200 razy), zawdzięczamy papieżowi Janowi Pawłowi II, tak więc możemy powiedzieć, że nowa ewangelizacja jest jedną z wytycznych jego pontyfikatu. „Zjawisko dechrystianizacji dotyka wspólnot o długiej tradycji chrześcijańskiej i wymaga szybkiej reakcji w postaci nowej ewangelizacji”.

Widać wyraźnie, że obecny papież uznał nową ewangelizację za jeden z głównych priorytetów swojej misji. Druga część jego pierwszej Encykliki, na przykład, pokazuje jasno, jak „miłość Kościoła jest wyrazem miłości Trójcy Świętej” i stanowi prawdziwą „ewangelizację”. Tak napisał w swoim liście apostolskim Ubicumque et Semper. Kraje o wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej doszły wręcz do „kwestionowania nawet tych podstaw, które wydawały się niepodważalne, takich jak wiara w Boga jako Stwórcę i Opatrzność, objawienia Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela, i wspólnego zrozumienia podstawowych ludzkich doświadczeń, takich jak narodziny, śmierć, życie w rodzinie, odniesienie do naturalnego prawa moralnego”. Dlatego papież Benedykt XVI uważa, że „Kościołom o wielowiekowej tradycji”, należy „udzielić stosownych odpowiedzi, ponieważ cały Kościół, odnawiający się przez moc Ducha Świętego, jest obecny we współczesnym świecie z zapałem misyjnym, który promuje nowa ewangelizacja”.

Jak już zobaczyliśmy do tej pory, potrzebne są nowe sposoby i formy ewangelizacji, aby zwrócić się do osób ochrzczonych, których wiara wygasła i które już nie praktykują. Nie oznacza to, że nie jest konieczna refleksja o przeszłości, a zwłaszcza, że nie możemy dziś korzystać z bezcennego bogactwa doświadczenia Kościoła. Ewangelia mówi: „Każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem Królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare” (Mt 13,52). Nawet w nowej ewangelizacji potrzebne są rzeczy nowe i stare ze skarbca. Łacińska sentencja mówi: Tempora mutantur et nos mutamur in illis, więc musimy stale wydobywać ze skarbca również nowe rzeczy.

Kończę tę pierwszą część prośbą o zaufanie, skierowaną przez Benedykta XVI do uczestników międzynarodowego spotkania zorganizowanego przez Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji w dniu 15 października 2011 roku: „Pomimo kondycji współczesnego człowieka, wciąż możemy powiedzieć z pewnością, tak jak w początkach chrześcijaństwa, że Słowo Boże nadal rośnie i rozprzestrzenia się. Dlaczego? Mogę wymienić co najmniej trzy powody. Po pierwsze, moc Słowa Bożego nie zależy głównie od naszego działania, naszych sposobów, naszych czynów − lecz od Boga, który ukrywa swą moc pod oznaką słabości i który uobecnia się w łagodnym powiewie wiatru o poranku (zob. 1 Krl 19,12) na drewnie Krzyża Świętego. Trzeba zawsze wierzyć w pokorną moc Słowa Bożego i pozwolić Bogu działać! Drugi powód to ziarno Słowa, które - jak głosi ewangeliczna przypowieść o siewcy - dzisiaj nadal upada na dobrą glebę, która je przyjmuje i rodzi owoce (por. Mt 13,3−9)”.

Zatem ufność w Boga i w jego Słowo, wraz ze zdrowym realizmem, nakazują rozpoznać przeszkody, spróbować pokonać uprzedzenia i przygotować w najlepszy możliwy sposób glebę na zasianie nasion Ewangelii.
Kościół chce podjąć to wyzwanie pozytywnie, oferując całemu społeczeństwu zupełnie nowy sposób spotkania i dialogu wypływającego z Ewangelii. Dlatego też nowa ewangelizacja to nie tylko „próba naprawiania”, ale i „nowa wiosna”: sposób na zwiększenie wzrostu nowych pędów, które kiełkują w starożytnym lesie.
W Księdze Objawienia, w liście skierowanym do Anioła Zboru w Efezie, czytamy: „Ty masz wytrwałość: i zniosłeś cierpienie dla imienia mego − niezmordowany. Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości.” (Obj. 2,3−4). Serce ewangelizacji, w ​​każdej epoce, jest tą „pierwszą miłością”, która ożywa w każdym nowym pokoleniu; jest odbiciem ogromnej miłości Boga Ojca, którą nam ją okazał, dając nam swego Syna. Już pierwsi chrześcijanie, chrześcijańscy męczennicy i inni święci wszystkich czasów − również naszych czasów − są autentycznymi świadkami tej miłości. Wspaniałość sztuki chrześcijańskiej i piękno chrześcijańskiej refleksji filozoficznej, oświeconej przez wiarę, opowiadają o niej wymownie. Niepojęty dowód doświadczenia mistycznego wyraźnie głosi tę miłość, ten pokój i radość, przekraczające wszelkie zrozumienie i nasze wszelkie oczekiwania.

Ta „pierwsza miłość” to w dzisiejszych czasach siła, która porusza serca i wiedzie tak wielu nowych ewangelistów: osoby, rodziny, wspólnoty i ruchy kościelne. Jest to skarb Ewangelii starej i zawsze nowej. Bowiem miłość Boga do nas nigdy się nie zmienia, nie zmienia się jego wierność i nie kończy jego miłosierdzie. To ufność, która, kiedy Bóg pyta: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?”, daje nam siłę, aby odpowiedzieć: „Oto ja, poślij mnie” (Iz 6,8). Miłość Boża wzywa nas do świętej komunii życia, które rodzi się na łonie wspólnoty, a kończy w jej służbie. Nowa ewangelizacja jest nieustanną próbą, by głosić i żyć tym życiem wiary; jest inteligencją wiary, która pozwala zrozumieć i wyjaśnić istotny związek między starymi i nowymi rzeczami tego skarbu, którym jest Ewangelia Chrystusa.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama