Wszyscy otrzymaliśmy tego samego Ducha i to jest fundamentem naszej drogi ekumenicznej – powiedział papież Franciszek w czasie drugich nieszporów w święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła, którym przewodniczył w rzymskiej bazylice św. Pawła za Murami na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Zachęcił do „do dawania świadectwa rosnącej jedności” między wyznawcami Chrystusa i wezwał „do podjęcia zdecydowanego kroku w kierunku jedności” w postaci przyjęcia „wspólnej daty świętowania Wielkanocy”. Zapewnił, że Kościół katolicki jest gotów zaakceptować datę, której wszyscy pragną: datę jedności.
*
ŚWIĘTO NAWRÓCENIA ŚW. PAWŁA APOSTOŁA
DRUGIE NIESZPORY
ZAKOŃCZENIE LVIII TYGODNIA MODLITW O JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN
HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA
Bazylika Świętego Pawła za Murami
Sobota, 25 stycznia 2025 r.
Jezus przybywa do domu swoich przyjaciółek, Marty i Marii, kiedy ich brat Łazarz już od czterech dni nie żyje. Wszelka nadzieja zdaje się już stracona, do tego stopnia, że pierwsze słowa Marty wyrażają jej smutek wraz z żalem z powodu późnego przybycia Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł” (J 11, 21). Równocześnie jednak, przybycie Jezusa rozpala w sercu Marty światło nadziei i prowadzi ją do wyznania wiary: „Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga” (w. 22). Jest to owa postawa, która zawsze pozostawia drzwi otwarte, nigdy zamknięte! I rzeczywiście, Jezus ogłasza zmartwychwstanie nie tylko jako wydarzenie, które nastąpi na końcu czasów, lecz jako coś, co już dzieje się w teraźniejszości, ponieważ On sam jest zmartwychwstaniem i życiem. A potem zadaje jej pytanie: „Wierzysz w to?” (w. 26). Pytanie to skierowane jest także do nas, do ciebie, do mnie: „Wierzysz w to?”
Zatrzymajmy się również nad tym pytaniem: „Czy wierzysz w to?” (por. w. 26). Jest to krótkie, ale wymagające pytanie.
To pełne czułości spotkanie Jezusa z Martą, o którym usłyszeliśmy w Ewangelii dzisiejszego wieczoru, uczy nas, że nawet w chwilach głębokiego osamotnienia nie jesteśmy sami i możemy nadal żywić nadzieję. Jezus daje życie, nawet wtedy, gdy wydaje się, że zgasła wszelka nadzieja. Po bolesnej stracie, chorobie, gorzkim rozczarowaniu, doznanej zdradzie lub innych trudnych doświadczeniach, nadzieja może się zachwiać. O ile jednak każdy z nas może doświadczyć chwil rozpaczy lub spotkać ludzi, którzy stracili nadzieję, to Ewangelia mówi nam, że z Jezusem nadzieja zawsze się odradza, ponieważ On zawsze nas podnosi z popiołów śmierci, daje nam siłę, aby na nowo podjąć drogę, by zacząć od nowa. Jezus nas zawsze podnosi, daje nam moc podjęcia drogi, rozpoczęcia od nowa.
Drodzy bracia i siostry, nigdy nie zapominajmy: nadzieja nigdy nie zawodzi! Nadzieja nigdy nie zawodzi! Nadzieja jest liną, której trzymamy się jak kotwicy na plaży. I ona nigdy nie zawodzi! Jest to równie ważne dla życia wspólnot chrześcijańskich, naszych Kościołów i naszych relacji ekumenicznych. Czasami jesteśmy przytłoczeni zmęczeniem, jesteśmy zniechęceni wynikami naszych wysiłków, wydaje nam się, że nawet dialog i współpraca między nami są pozbawione nadziei, niemal skazane na śmierć, a wszystko to sprawia, że doświadczamy tej samej udręki co Marta. Ale Pan przychodzi. Czy wierzymy w to? Czy wierzymy, że On jest zmartwychwstaniem i życiem? Że zabiera nasze trudy i zawsze daje nam łaskę, byśmy mogli razem podjąć drogę? Czy w to wierzymy?
To przesłanie nadziei znajduje się w centrum Jubileuszu, który rozpoczęliśmy. Apostoł Paweł, którego nawrócenie do Chrystusa dziś wspominamy, powiedział do chrześcijan w Rzymie: „A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5). Wszyscy, wszyscy! otrzymaliśmy tego samego Ducha i to jest fundamentem naszej drogi ekumenicznej. Na tej drodze prowadzi nas Duch Święty. To nie praktyczne rzeczy, abyśmy się mogli lepiej zrozumieć. Nie, jest to Duch i musimy iść pod przewodnictwem tego Ducha.
A obecny Jubileuszowy Rok Nadziei, obchodzony przez Kościół Katolicki, zbiega się z rocznicą o wielkim znaczeniu dla wszystkich chrześcijan: 1700. rocznicą pierwszego wielkiego soboru powszechnego, Soboru Nicejskiego. Sobór ten podjął starania, aby zachować jedność Kościoła w bardzo trudnym czasie, a ojcowie soborowi jednogłośnie zatwierdzili Credo, które wielu chrześcijan nadal odmawia w każdą niedzielę podczas Eucharystii. Jest to wspólne wyznanie wiary, które wykracza poza wszelkie podziały, jakie zraniły Ciało Chrystusa na przestrzeni wieków. Rocznica Soboru Nicejskiego jest zatem rokiem łaski, okazją dla wszystkich chrześcijan, którzy powtarzają to samo Credo i wierzą w tego samego Boga: odkryjmy na nowo wspólne korzenie wiary, strzeżmy jedności! Zawsze naprzód! Ta jedność, którą wszyscy chcemy odnaleźć, ma się wydarzyć. Czy nie przychodzi wam na myśl to , co mówił wielki prawosławny teolog, Ioannis Zizioulas: „Wiem, kiedy nastąpi pełna jedność: dzień po Sądzie Ostatecznym”? Ale w międzyczasie musimy podążać razem, pracować razem, modlić się razem, miłować się razem. I to jest bardzo piękne!
Drodzy bracia i siostry, ta wiara, którą podzielamy, jest cennym darem, ale jest też wyzwaniem. Rocznica powinna być bowiem obchodzona nie tylko jako „wspomnienie historyczne”, ale także jako zobowiązanie do dawania świadectwa rosnącej jedności między nami. Musimy zadbać o to, aby nam nie umknęła, aby budować solidne więzi, pielęgnować wzajemną przyjaźń i być twórcami komunii i braterstwa.
W obecnym Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan możemy przeżywać rocznicę Soboru Nicejskiego również jako wezwanie do wytrwania na drodze do jedności. Opatrznościowo, w tym roku Wielkanoc będzie obchodzona tego samego dnia zarówno w kalendarzu gregoriańskim jak i juliańskim, dokładnie podczas tej ekumenicznej rocznicy. Ponawiam mój apel, niech ta zbieżność posłuży jako wezwanie dla wszystkich chrześcijan do podjęcia zdecydowanego kroku w kierunku jedności, wokół wspólnej daty świętowania Wielkanocy (por. bulla Spes non confundit, 17). A Kościół katolicki jest gotów zaakceptować datę, której wszyscy pragną: datę jedności.
Jestem wdzięczny Metropolicie Polikarpowi, reprezentującemu Patriarchat Ekumeniczny, Arcybiskupowi Ianowi Ernestowi, reprezentującemu Wspólnotę Anglikańską i kończącemu swoją cenną posługę, za którą jestem mu bardzo wdzięczny - życzę mu wszystkiego najlepszego po powrocie do ojczyzny - oraz Przedstawicielom innych Kościołów, którzy uczestniczą w tej wieczornej ofierze uwielbienia. Ważne jest, aby wspólnie się modlić, a wasza obecność tutaj, tego wieczoru, jest źródłem radości. Pozdrawiam również studentów objętych wsparciem Katolickiego Komitetu ds. Współpracy Kulturalnej z Kościołami Prawosławnymi i Prawosławnymi Kościołami Wschodnimi przy Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan, uczestników wizyty studyjnej Instytutu Ekumenicznego Bossey Światowej Rady Kościołów oraz wiele innych grup ekumenicznych i pielgrzymów, którzy przybyli do Rzymu na te uroczystości. Dziękuję chórowi, który daje nam tak piękną oprawę modlitewną. Niech każdy z nas, podobnie jak św. Paweł, odnajdzie nadzieję we wcielonym Synu Bożym i ofiarowuje ją innym, gdziekolwiek zgasła nadzieja, życie zostało złamane lub serce zostało przytłoczone przeciwnościami (por. Homilia na otwarcie Drzwi Świętych i Mszy św. w Noc Bożego Narodzenia, 24 grudnia 2024 r.).
W Jezusie nadzieja zawsze jest możliwa. On także podtrzymuje nadzieję naszej wspólnej drogi ku Niemu. I tak powraca pytanie zadane Marcie, a dziś skierowane do nas: „Czy wierzysz w to?”. Czy wierzymy w komunię między sobą? Czy wierzymy, że nadzieja nie zawodzi?
Drogie siostry, drodzy bracia, jest to czas, aby umocnić nasze wyznanie wiary w jedynego Boga i znaleźć w Chrystusie Jezusie drogę do jedności. W oczekiwaniu na Pana, który „powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych” (por. Credo Nicejskie), nie ustawajmy nigdy w dawaniu świadectwa wobec wszystkich narodów o Jednorodzonym Synu Bożym, źródle wszelkiej naszej nadziei.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.