Uniwersytet i ewangelizacja

Dzisiaj wojujący ateizm jest już w dużym stopniu za nami, natomiast ustąpił pola pewnej obojętności lub ciekawości, ale w dużej mierze naznaczonej głęboką niewiedzą o tym, czym jest Ewangelia - wykład kard. Bertone na Uniwersytecie Papieskim JP II w Krakowie.

Podajemy tekst wykładu:

Rola uniwersytetów katolickich w dziele Nowej Ewangelizacji

Kieruję serdeczne pozdrowienia do wszystkich tu obecnych: kardynałów i biskupów, a zwłaszcza Jego Ekscelencji arcybiskupa Józefa Kowalczyka, prymasa Polski oraz Jego Ekscelencji arcybiskupa Celestino Migliore, nuncjusza apostolskiego.
Pozdrawiam z szacunkiem dostojne władze cywilne i wojskowe oraz członków korpusu dyplomatycznego. Moja wdzięczność skierowana jest przede wszystkim do Wielkiego Kanclerza, Jego Eminencji kardynała Stanisława Dziwisza, Jego Magnificencji rektora księdza profesora Władysława Zuziaka i całego Senatu akademickiego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Cieszę się obecnością rektorów uniwersytetów i wyższych uczelni w Polsce, zwłaszcza w Krakowie, i dziekanów wydziałów teologicznych w Polsce. Z góry dziękuję za wysłuchanie mojego wykładu, zatytułowanego Rola uniwersytetów katolickich w dziele Nowej Ewangelizacji.

Nowa Ewangelizacja

Najpierw chciałbym skupić się na koncepcji „nowej ewangelizacji”, tak ważnej w języku i programach duszpasterskich, opracowywanych po Soborze i omawianych na uczelniach katolickich. Zasługuje ona na wstępną refleksję, zważywszy na złożoność znaczenia i treści, jakie ze sobą niesie. Po pierwsze należy zauważyć, że „ewangelizacja” nie jest dziełem okazjonalnym lub tymczasowym, lecz stałym zobowiązaniem i kluczową potrzebą Kościoła.

Specyfika nowej ewangelizacji odróżnia ją od zwykłych działań Kościoła oraz misji ad gentes. Przymiotnik „nowa” nie odnosi się do kolejnych terenów misyjnych − nowych krajów do ewangelizacji ani osób − nowych typów głosicieli Ewangelii, ani też do celów głoszenia Ewangelii. Cel jest zawsze ten sam: zachowywać wszystko, co przykazano (por. Mt 28,19−20). „Nowa” nie oznacza również ponownej ewangelizacji, w pełnym tego słowa znaczeniu, terytoriów już zewangelizowanych.
Oryginalność dotyczy sposobu lub formy ewangelizacji. Ta potrzeba nowego podejścia do ewangelizacji, zarówno w sposobach, jak i w formie, wynika z historycznego faktu: nowej sytuacji krajów i kultur tradycji chrześcijańskiej, w których ogłoszono Ewangelię w dawnych czasach.

Dzisiaj wojujący ateizm jest już w dużym stopniu za nami, natomiast ustąpił pola pewnej obojętności lub ciekawości, ale w dużej mierze naznaczonej głęboką niewiedzą o tym, czym jest Ewangelia oraz dążeniem do powszechnej tolerancji, która wyeliminuje wszelkie różnice pomiędzy wyznaniami. Ta niewiedza i dezorientacja, które mogą dochodzić nawet do synkretyzmu, wiążą się również w wielu krajach o dawnej tradycji chrześcijańskiej z wielką nieufnością do wszystkiego, co mogłoby zapewnić widoczność w przestrzeni publicznej religii w ogóle, a chrześcijaństwa w szczególności, co prowadzi, w imię źle pojętego sekularyzmu, do prywatyzacji wyznawania religii, a zatem do zdławienia słowa Kościoła i jego szkodliwego zniknięcia z debaty społecznej.

Ta niewiedza wraz z wyeliminowaniem obecności religii stanowi ogromną stratę nie tylko dla Kościoła, ale i dla współczesnego człowieka. Jak wyraźnie pokazują liczne i przenikliwe studia belgijskiego profesora antropologii religijnej Juliena Ries, którego papież Benedykt XVI niedawno wyniósł do godności kardynała, człowiek jest z natury religijny: najwcześniejsze ślady hominizacji dowodzą otwartości człowieka na transcendencję, która go przerasta. Nie istniał homo sapiens, który nie byłby równocześnie homo religiosus. Postać kultury, w której ludzie żyją w większości etsi Deus non daretur jest nowa i ma ograniczony zasięg. „Całe kraje i narody” − pisał Jan Paweł II w Adhortacji Christifideles laici – „w których religia i życie chrześcijańskie były niegdyś kwitnące i zdolne do wytworzenia żywej i aktywnej wspólnoty wierzących, są teraz wystawione na ciężką próbę, a w niektórych przypadkach nawet radykalnie przekształcone, poprzez rozprzestrzenianie się ciągłej obojętności, sekularyzmu i ateizmu. Mowa tu w szczególności o krajach i narodach tak zwanego Pierwszego Świata, w których dobrobyt gospodarczy i konsumpcjonizm, nawet jeśli współistnieją z tragicznymi sytuacjami ubóstwa i nędzy, inspirują i utrzymują przeżywanie życia tak «jakby Bóg nie istniał»” (nr 34).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama