Św. Bernard z Clairvaux przeciw przeładowaniu duchowego przywództwa elementami administracyjnymi
W słowach tych widać uzasadnioną i dalekowzroczną krytykę procesu, który pochodził raczej z potrzeb i oczekiwań peryferyjnych obszarów Kościoła niż z centrum, jednak na dłuższą metę musiał on prowadzić do zniszczenia, zamiast do zachowania porządku kościelnego. Nie wolno oczywiście przeoczyć historycznych granic tej krytyki. W gruncie rzeczy Bernard wydaje osąd, opierając się na konserwatywnym rozumieniu hierarchii. W swej krytyce podkreśla, że porządek Kościoła odpowiada porządkowi aniołów w niebie, kiedy więc biskup nie chce podlegać arcybiskupowi, albo opat biskupowi, lecz bezpośrednio Rzymowi, to tak, jakby anioł w niebie powiedział: „Nie chcę podlegać archaniołowi, ale bezpośrednio Bogu". W tym kryje się całe ówczesne swoiste średniowieczne myślenie o porządku, które nie dozwala, aby odgórnie został przełamany ten skostniały ordo.
To, co w XII wieku pojawia się wraz z zakonami żebraczymi, które podlegają bezpośrednio Rzymowi i przełamują specyficzne wyobrażenie o hierarchii, nie mieści się w ramach tego myślenia. Podobnie jak Bernard z Clairvaux, w połowie XII wieku będzie argumentował Wilhelm od St. Amour, który na Uniwersytecie Paryskim występował przeciw zakonom żebraczym i przeciw ich pozycji w ramach teologicznej działalności nauczycielskiej: posługując się myślą wziętą od Pseudo-Dionizy, argumentował on, że każdy porządek hierarchiczny może bezpośrednio oddziaływać na porządek niższy. Papież może więc oddziaływać na biskupów, jednak nie może zlecać zadań mnichom z pominięciem biskupów. Mnisi powinni nadto czynić tylko pokutę, ponieważ należą oni do perficiendi, a nie do perfectores (nie mogą więc piastować żadnego oficjalnego urzędu kościelnego). Papież jest hierarchicznym szczytem wielostopniowej budowy Kościoła, jednak nie władzy, od której wszystko pochodzi; inne hierarchiczne stopnie pochodzą również z prawa Bożego i papież nie może dowolnie ich pomijać. Był to już jednak argument, który nie brał pod uwagę nowej rzeczywistości Kościoła. To skostniałe wyobrażenie o hierarchii nie mogło uporać się z zakonami żebraczymi, a w gruncie rzeczy z wyzwaniem nowego, miejskiego świata. Musiało ono być przezwyciężone „odgórnie" przez papiestwo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.