Zwierciadło papieża

Etapy rozwoju idei prymatu

publikacja 08.11.2010 08:16

Św. Bernard z Clairvaux przeciw przeładowaniu duchowego przywództwa elementami administracyjnymi

Zwierciadło papieża Wikipedia PD Św. Bernard z Calirvaux

W ramach cyklu na temat prymatu papieskiego dzięki uprzejmości i za zgodą Wydawnictwa Wam publikujemy fragment książki Klausa Schatza "Prymat papieski od początków do współczesności"

W piśmie Bernarda „De consideratione”, napisanym około 1145 roku dla współbrata zakonnego z zakonu cystersów, który jako Eugeniusz III został papieżem, znajdujemy stosowne „zwierciadło papieża”. Bernard pisze w epoce, w której dawno już przebrzmiały walki okresu gregoriańskiego, a papieskie przewodnictwo nad Kościołem jest mocno utrwalone. Duch rozmachu i reformy wydaje się osłabiony również w Rzymie. Grozi to tym, że papiestwo duchowego przywództwa przeobrazi się w papiestwo prawnego zarządzania.
Bernard kontynuuje najpierw rozważania nad dwoma pojęciami, które mają już swą historię oraz są znamienne dla przemiany relacji prymatu i innych urzędów w Kościele. Papież powołany jest in plenitudinem potestatis (do pełni władzy), inni tylko in partem sollicitudinis (do udziału w odpowiedzialności). Z tą parą pojęć spotykamy się najpierw u Leona Wielkiego, dla którego nie oznacza ona relacji papieża do biskupów, lecz wyłącznie do biskupa Tesalonik jako apostolskiego wikariusza papieża dla Ilirii i Grecji[1]. W dalszej kolejności pojawia się ona u Pseudo-Izydora: Kościół rzymski powołał inne Kościoły, by go reprezentowały poprzez udział w trosce pasterskiej, a nie w sprawowaniu pełni władzy[2]. Chodzi więc o prawo biskupów do apelacji w każdym czasie do Rzymu. "Inne Kościoły" są Kościołami metropolitalnymi; ich władza, szczególnie w procesach biskupich, jest "reprezentacją" Kościoła rzymskiego i udziałem w jego władzy. U Bernarda po raz pierwszy myśl ta znalazła zastosowanie – nie wprost, ale enpassant – w opisaniu relacji między papieżem i biskupami. Wypowiedź na ten temat jest następująca: „twoja (papieża) władza rozciąga się na cały krąg ziemi, władza zaś innych tylko na ich własne Kościoły. Bernard przedstawia to w typowo średniowiecznej, alegorycznej egzegezie: według J 21,7 Piotr, widząc, że to jest Pan, rzuca się w morze, podczas gdy apostołowie podążają w swych łodziach; morze oznacza świat, łodzie zaś poszczególne Kościoły; Piotr nie otrzymuje własnej łodzi, tak jak pozostali apostołowie, ale cały świat, aby mu przewodzić. Podobnie Mt 14: apostołowie pozostają w swych łodziach jako w swych własnych Kościołach, Piotr natomiast kroczy jak Chrystus po wodzie; wiele wód oznacza według Ap 17,15 mnogość ludów, a więc Piotr jest jedynym zastępcą Chrystusa, który ma przewodzić niejednemu ludowi, ale wszystkim[3].
Zwierciadło papieża   Główny akcent tego zwierciadła papieża jest jednak akcentem krytycznym. Bernard zwraca się przeciw przeładowaniu duchowego przywództwa elementami administracyjno-prawnymi. Reprezentuje on w pierwszym rzędzie duchowo-charyzmatyczne, a nie jurysdykcyjno-administracyjne, rozumienie urzędu papieskiego; papież przede wszystkim winien inspirować, a nie zarządzać. W Rzymie nie powinny panować „prawa Justyniana" zamiast praw Chrystusa; papież winien być następcą Piotra, a nie „następcą Konstantyna".
W tym kontekście Bernard podkreśla, że udzielona papieżowi „pełnia władzy" nie może być glejtem do samowolnej centralizacji i uszczuplania praw biskupów. Papież otrzymał swój urząd jako posługę, a nie jako panowanie. Winien on utrzymywać zwykły porządek Kościoła, a nie niszczyć go. Pismo kieruje się przede wszystkim przeciw wzrastającym egzempcjom:
Przemawia przeze mnie niezadowolenie i skarga wielu lokalnych Kościołów. Krzyczą one i skarżą się, ponieważ odcina się im gałęzie, członki... Biskupom zabiera się opatów, arcybiskupom biskupów, a patriarchom i prymatom biskupów... Zostałeś ustanowiony do tego, by strzec stopni godności i rangi każdego... Czy naprawdę uważasz, że wolno ci okaleczać Kościół w jego członkach, niszczyć porządek i zmieniać granice, jakie ustanowili twoi poprzednicy?[4].

 

W słowach tych widać uzasadnioną i dalekowzroczną krytykę procesu, który pochodził raczej z potrzeb i oczekiwań peryferyjnych obszarów Kościoła niż z centrum, jednak na dłuższą metę musiał on prowadzić do zniszczenia, zamiast do zachowania porządku kościelnego. Nie wolno oczywiście przeoczyć historycznych granic tej krytyki. W gruncie rzeczy Bernard wydaje osąd, opierając się na konserwatywnym rozumieniu hierarchii. W swej krytyce podkreśla, że porządek Kościoła odpowiada porządkowi aniołów w niebie, kiedy więc biskup nie chce podlegać arcybiskupowi, albo opat biskupowi, lecz bezpośrednio Rzymowi, to tak, jakby anioł w niebie powiedział: „Nie chcę podlegać archaniołowi, ale bezpośrednio Bogu". W tym kryje się całe ówczesne swoiste średniowieczne myślenie o porządku, które nie dozwala, aby odgórnie został przełamany ten skostniały ordo.
Zwierciadło papieża   To, co w XII wieku pojawia się wraz z zakonami żebraczymi, które podlegają bezpośrednio Rzymowi i przełamują specyficzne wyobrażenie o hierarchii, nie mieści się w ramach tego myślenia. Podobnie jak Bernard z Clairvaux, w połowie XII wieku będzie argumentował Wilhelm od St. Amour, który na Uniwersytecie Paryskim występował przeciw zakonom żebraczym i przeciw ich pozycji w ramach teologicznej działalności nauczycielskiej: posługując się myślą wziętą od Pseudo-Dionizy, argumentował on, że każdy porządek hierarchiczny może bezpośrednio oddziaływać na porządek niższy. Papież może więc oddziaływać na biskupów, jednak nie może zlecać zadań mnichom z pominięciem biskupów. Mnisi powinni nadto czynić tylko pokutę, ponieważ należą oni do perficiendi, a nie do perfectores (nie mogą więc piastować żadnego oficjalnego urzędu kościelnego). Papież jest hierarchicznym szczytem wielostopniowej budowy Kościoła, jednak nie władzy, od której wszystko pochodzi; inne hierarchiczne stopnie pochodzą również z prawa Bożego i papież nie może dowolnie ich pomijać. Był to już jednak argument, który nie brał pod uwagę nowej rzeczywistości Kościoła. To skostniałe wyobrażenie o hierarchii nie mogło uporać się z zakonami żebraczymi, a w gruncie rzeczy z wyzwaniem nowego, miejskiego świata. Musiało ono być przezwyciężone „odgórnie" przez papiestwo.

[1] PL 54, 671
[2] P. Hinschius (wyd.), Decretales Pseudo-Isidorianae et capitula Angilramni, Lipsk 1863,712
[3] De consideratione II, 8 (PL 182, 752 B/C)
[4] Tamże, III, 4 (PL 182, 766-769)