Przed rokiem, podczas nawiedzenia królewskiej Katedry na Wawelu i grobu św. Stanisława doszło do niezwykłego wydarzenia, które przeszło do historii telewizji jako pierwsza transmisja przekazu religijnego... bez słów.
Życie Jana Pawła II w symboliczny sposób pokazuje, jak bycie „świadkiem” staje się prawdziwym apostolstwem czy też swoistym magnesem przyciągającym innych do Ewangelii. Symboliczna modlitwa w kaplicy św. Leonadra na Wawelu, kończąca złoty jubileusz kapłaństwa księdza, biskupa i papieża Wojtyły, dla niejednego księdza stała się wezwaniem do rachunku sumienia i refleksji nad własnym kapłańskim życiem. Nic więc dziwnego, że kolumbijski kardynał Dario Castrillon Hoyos, poproszony o refleksję nad kapłaństwem Jana Pawła II, powiedział krótko: „Czujemy się prowadzeni przez Męża Bożego, który zdobył sobie miłość i szacunek ponad wszelkimi podziałami i barierami. Bóg przygotował sobie »atletę«”. Zaś amerykański filozof i publicysta George Weigl nazwał Jana Pawła II „świadkiem nadziei”.
fot. Grzegorz Gałązka
Jan Paweł II to przede wszystkim człowiek modlitwy
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Październik w sposób szczególny jest poświęcony modlitwie różańcowej.
Papież kontynuuje tradycję zapoczątkowaną przez swoich poprzedników.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.