publikacja 16.10.2025 18:07
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
Przyzwalanie na to, by miliony ludzi żyły i umierały jako ofiary głodu jest zbiorową porażką, etyczną aberracją i historyczną wina – powiedział Leon XIV składając dziś wizytę w głównej siedzibie FAO, a zatem organizacji, która 80 lat walczy z głodem i niedożywieniem. Papież zauważył, że głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy, jako problem niemożliwy do rozwiązania lub po prostu jako odpowiedzialność innych.
Serce Papieża należy do ludzkości
Zwracając się do przedstawicieli wspólnoty międzynarodowej Leon XIV stwierdził, że „serce Papieża, które nie należy do niego samego, ale do Kościoła i, w pewnym sensie, do całej ludzkości, podtrzymuje ufność, że jeśli uda się pokonać głód, pokój będzie podatnym gruntem, z którego wyrośnie dobro wspólne wszystkich narodów”.
Niebezpieczne konsekwencje głodu
Ojciec Święty podkreślił, że utrzymujący się głód „neguje godność ludzką, zagraża pożądanemu rozwojowi, niesprawiedliwie zmusza rzesze ludzi do opuszczenia swoich domów i utrudnia porozumienie między narodami”. Przypomniał, że całkowite wyeliminowanie plagi głodu należy tymczasem do Agendy 2030. Jednakże, aby cel ten został osiągnięty, nie wystarczą uroczyste deklaracje, potrzeba rzeczywistej woli. Same hasła nie wyciągną nikogo z nędzy – podkreślił Papież.
Wielomilionowe rzesze głodnych
Dziś tymczasem, jak przypomniał Papież, 673 miliony ludzi na świecie kładzie się spać bez jedzenia. A kolejne 2300 milionów nie może sobie pozwolić na odpowiednie odżywianie. Najbardziej poruszające jest, jak podkreślił Leon XIV, niedożywienie dzieci. „Nie jest to przypadek, ale wyraźny znak panującej niewrażliwości, bezdusznej gospodarki, wątpliwego modelu rozwoju oraz niesprawiedliwego i niezrównoważonego systemu dystrybucji zasobów” – dodał Papież.
Ten krzyk wznosi się do nieba i apeluje do naszych sumień
Podkreślił, że głód nie może być przeznaczeniem człowieka. Milczenie tych, którzy umierają z głodu krzyczy w sumieniu wszystkich i jest też zarazem wołaniem do nieba, które wymaga szybkiej reakcji każdego kraju i każdej organizacji.
Głód jako broń w konfliktach
Papież zwrócił też uwagę na konflikty zbrojne, w których żywność ponownie wykorzystuje się jako jedną z broni. Zauważył, że coraz bardziej oddala się konsensus w sprawie uznania za zbrodnię wojenną celowego wywoływanie głodu, jak i uniemożliwianie dostępu do żywności. Jego zdaniem można odnieść wrażenie, że staliśmy się biernymi świadkami rozdzierającej przemocy, podczas gdy dobrze znane wszystkim tragedie humanitarne powinny pobudzać do działania na rzecz pokoju. Świat nie może być już świadkiem tych makabrycznych wydarzeń. Należy jak najszybciej położyć temu kres – mówił Ojciec Święty.
Musimy zacząć do siebie
Wezwał do przemyślenia na nowo współpracy międzynarodowej, a także do zmiany osobistego stylu życia. Wskazał przy tym na skandal marnowania ogromnych ilości żywności. „Nie możemy prosić innych o działanie, jeśli sami nie dotrzymujemy naszych zobowiązań. Poprzez nasze zaniechanie stajemy się współwinni promowania niesprawiedliwości” – dodał Papież.
Istnieje również głód wiary
Na zakończenie zaznaczył, że głód ma wiele nazw. Każdy człowiek jest głodny nie tylko chleba, ale także wszystkiego, co pozwala mu dojrzewać i wzrastać ku szczęściu, dla którego wszyscy zostaliśmy stworzeni. Istnieje również głód wiary, nadziei i miłości – przypomniał Ojciec Święty.
Papież w FAO: możemy pokonać głód, jesteśmy za to odpowiedzialni