Jezus Chrystus jest nadzieją, która nigdy nie zawodzi, dlatego idźcie jego drogą i promieniujcie Jego nadzieją i miłością na to miasto i poza nie - powiedział 19 kwietnia Benedykt XVI.
Dla niektórych oznaczało to opuszczenie domu rodzinnego i wyruszenie w pielgrzymkę liczącą tysiące mil. Dla każdego był to akt samozaparcia dla Boga, połączonego z ufnością, że to On jest ostatecznym przeznaczeniem każdego pielgrzyma. I wszyscy oni ofiarowali wyciągniętą rękę nadziei tym, których spotykali na drodze, często rozbudzając w nich życie wiary. Dzięki sierocińcom, szkołom i szpitalom, pomagając biednym, chorym i zepchniętym na margines oraz przez świadome świadectwo, wypływające z pokornego wędrowania śladami Jezusa, tych sześcioro ludzi otworzyło drogę wiary, nadziei i miłości niezliczonym jednostkom, łącznie być może ze swymi poprzednikami.
A dzisiaj? Kto niesie świadectwo o Dobrej Nowinie Jezusa ulicami Nowego Jorku, na niespokojnych przedmieściach wielkich miast, w miejscach, w których zbierają się młodzi ludzie, szukający kogoś, komu mogą się zwierzyć?
Bóg jest naszym początkiem i naszym przeznaczeniem a Jezus jest drogą. Trasa tej podróży wije się i zakręca – tak jak to było w przypadku naszych świętych – przez radości i próby zwykłego, codziennego życia: w waszych rodzinach, w szkołach lub kolegiach, w waszych działaniach, gdy macie czas wolny i w waszych wspólnotach parafialnych.
Wszystkie te miejsca naznaczone są kulturą, w której wyrośliście. Jako młodzi Amerykanie mieliście wiele możliwości osobistego rozwoju i zostaliście wychowani w poczuciu wielkoduszności, służby i uczciwości. Ale nie ma potrzeby, żebym mówił wam, że są także trudności: działania i sposoby myślenia, które gaszą nadzieję, drogi, które wydają się prowadzić do szczęścia i zadowolenia, a w rzeczywistości kończą się tylko na zamęcie i strachu.
Moje lata młodzieńcze zostały zniszczone przez złowrogi reżym, który uważał, że posiadł wszelkie odpowiedzi; jego wpływ wzrastał, przenikając do szkół i instytucji obywatelskich, jak również do polityki a nawet religii, zanim został uznany w całej pełni za potwora, którym był. Wypędził on Boga a wówczas stał się głuchy na wszelką prawdę i dobro. Wielu z waszych rodziców i dziadków opowiadało wam o potwornościach zniszczeń, jakie mu towarzyszyły. Niektórzy z nich bowiem przybyli do Ameryki właśnie po to, aby uciec przed tym terrorem.
Dziękujmy Bogu, że dziś wielu ludzi waszego pokolenia jest w stanie cieszyć się wolnością, która jest wynikiem szerzenia się demokracji i poszanowania praw człowieka. Dziękujmy Bogu za tych wszystkich, którzy walczyli o to, abyście mogli wzrastać w środowisku, które rozwija to, co jest piękne, dobre i prawdziwe: za waszych rodziców i dziadków, za waszych nauczycieli i kapłanów, za tych przywódców cywilnych, którzy szukają tego, co prawidłowe i słuszne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jedność między wierzącymi w Chrystusa jest jednym ze znaków Bożego daru pocieszenia.
To odpowiedź na prośbę Leona XIV, by „działać, jak najszybciej”.
Przebywający na urlopie Papież zatwierdził dziś kilka ważnych nominacji.
We wtorek rano Leon XIV odprawił Mszę św. w kaplicy posterunku karabinierów w Castel Gandolfo.
Poświęcił czas na indywidualną rozmowę z każdą z nich i wspólną modlitwę.