10 maja, środa, Sao Paolo - Przemówienia Ojca Świętego wygłoszony na spotkaniu
z młodzieżą
Najdroższa młodzieży! Drodzy przyjaciele!
"Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim... Potem przyjdź i chodź za Mną" (Mt 19, 21).
1. Gorąco pragnąłem spotkać się z wami podczas mojej pierwszej podróży do Ameryki Łacińskiej. Przybyłem tu, aby otworzyć V Konferencję Episkopatu Ameryki Łacińskiej, która - zgodnie z mym pragnieniem - odbędzie się w Aparecidzie, tu w Brazylii, w sanktuarium Matki Bożej. To Ona prowadzi nas do stóp Jezusa, abyśmy nauczyli się Jego wykładu o Królestwie i zachęca nas, abyśmy byli Jego misjonarzami, tak aby narody tego "Kontynentu nadziei" miały w Nim pełnię życia.
Wasi biskupi brazylijscy, na swym zgromadzeniu ogólnym w ubiegłym roku, rozważali temat ewangelizacji młodzieży i przekazali wam dokument. Poprosili, abyście go przyjęli i udoskonalili w ciągu roku. Na tym ostatnim posiedzeniu powrócili do tego tematu wzbogaconego przez waszą współpracę i pragną, aby dokonane refleksje oraz zaproponowane wskazówki posłużyły za zachętę i latarnię waszej drodze. Słowa arcybiskupa Sao Paulo i odpowiedzialnego za duszpasterstwo młodzieży, którym dziękuje, potwierdzają ducha, który porusza serca was wszystkich.
Wczoraj wieczorem, przelatując nad obszarem Brazylii, myślałem już o tym naszym spotkaniu na stadionie Pacaembu, pragnąc was mocno uścisnąć bardzo po brazylijsku i wyrazić uczucia, które noszę w sercu i które bardzo w porę wskazuje nam dzisiejsza Ewangelia.
Doświadczałem zawsze szczególnej radości podczas tych spotkań. Pamiętam zwłaszcza XX Światowe Dni Młodzieży, którym miałem okazję przewodniczyć dwa lata temu w Niemczech. Byli tam też niektórzy z was, obecnych tu dzisiaj! Jest to wzruszające wspomnienie ze względu na obfite owoce łaski od Pana. Nie ulega żadnej wątpliwości, że pierwszym z wielu owoców, o jakich mogłem się przekonać, było owo wzorowe braterstwo wszystkich, będące oczywistym dowodem nieustannej żywotności Kościoła na całym świecie.