10 maja, środa, Sao Paolo - Przemówienia Ojca Świętego wygłoszony na spotkaniu
z młodzieżą
2. Dlatego też, drodzy przyjaciele, pewien jestem, że dzisiejszy dzień przyniesie te same wrażenia, jak tamto spotkanie w Niemczech. W 1991 roku Sługa Boży świętej pamięci papież Jan Paweł II mówił podczas swej wizyty w Mato Grosso, że "młodzi są pierwszymi protagonistami trzeciego tysiąclecia [...], to oni wytyczą losy tego nowego etapu ludzkości" (Przemówienie, 16 października 1991). Dzisiaj nasuwa mi się w waszej obecności to samo spostrzeżenie.
Niewątpliwie Pan ceni sobie wasze życie chrześcijańskie w licznych wspólnotach parafialnych i w małych wspólnotach kościelnych, na uniwersytetach, w kolegiach i szkołach, a przede wszystkim na ulicach oraz w środowisku pracy w mieście i na wsi. Trzeba jednak iść naprzód. Nigdy nie możemy mówić "wystarczy", ponieważ miłość Boga jest nieskończona, a Pan prosi nas czy raczej wymaga, byśmy otworzyli nasze serca, aby było w nich coraz więcej miłości, dobroci, zrozumienia dla naszych bliźnich i dla problemów, które dotyczą nie tylko współżycia ludzkiego, ale też skutecznego zachowania i ochrony środowiska naturalnego, do którego należymy wszyscy. "Nasze lasy mają więcej życia": nie pozwólcie, aby zgasł ten płomień nadziei, który wasz hymn narodowy kładzie wam na usta. Niszczenie środowiska Amazonii i zagrożenie godności ludzkiej jej mieszkańców wymagają większego zaangażowania w różnych dziedzinach działania, których domaga się społeczeństwo.
3. Dziś pragnę rozważyć wraz z wami tekst św. Mateusza (por. 19,16-22), którego wysłuchaliśmy przed chwilą. Mówi on o młodzieńcu, który wybiegł na spotkanie Jezusa. Na podkreślenie zasługuje jego niecierpliwość. W tym młodym człowieku widzę was wszystkich, młodzi z Brazylii i z Ameryki Łacińskiej. Przybyliście na nasze spotkanie z różnych rejonów tego kontynentu. Chcecie usłyszeć z ust papieża słowa samego Jezusa.
Chcecie Mu zadać kluczowe pytanie, o którym mówi Ewangelia. To samo, które postawił młody człowiek, który wybiegł Jezusowi na spotkanie: Co zrobić, aby osiągnąć życie wieczne? Chciałbym wspólnie z wami zgłębić to pytanie. Chodzi o życie. Życie, które jest w was, jest ekspansywne i piękne. Co zrobić z nim? Jak przeżyć jej w pełni? Natychmiast pojmujemy, w samym sformułowaniu tego pytania, że nie wystarcza "tu" i "teraz"; innymi słowy, nie jesteśmy w stanie sprowadzić naszego życia do czasu i przestrzeni, choćbyśmy starali się poszerzyć jego horyzonty. Życie nas przerasta. Inaczej mówiąc: my chcemy żyć, a nie umierać. Czujemy, że coś mówi nam, iż życie jest wieczne i że należy przyłożyć się, aby tak się stało. Zatem jest ono w naszych rękach i w pewnym sensie zależy od naszej decyzji.