Ponad połowa Polaków (53 proc.) jest przekonana, że działalność Kościoła katolickiego w Polsce jest w głównej mierze finansowana z pieniędzy wiernych. Jednocześnie niemal dwie trzecie (63 proc.) uważa, że to przede wszystkim na wiernych powinien spoczywać ten obowiązek – wynika z najnowszych badań CBOS.
Zdaniem ankietowanych państwo powinno wspierać finansowo zwłaszcza zabytki kościelne i funkcjonowanie katolickich szkół i przedszkoli a tylko 3 proc. Polaków jest przeciwnych dotowaniu Kościoła w ogóle. Opinie dotyczące kwestii źródeł finansowania Kościoła zależą przede wszystkim od światopoglądu badanych: ich religijności (której wskaźnikiem jest udział w praktykach religijnych) oraz od deklarowanych poglądów politycznych. Słaba religijność oraz lewicowe poglądy polityczne sprzyjają przekonaniu, że działalność Kościoła jest finansowana głównie z pieniędzy publicznych. Tego zdania jest 51 proc. osób nieuczestniczących w praktykach religijnych i 47 proc. badanych identyfikujących się z lewicą.
Im rzadszy udział w praktykach religijnych, tym częstsze przekonanie, że działalność Kościoła powinna być finansowana w głównej mierze przez wiernych. Pogląd ten dominuje także wśród osób najbardziej religijnych – biorących udział w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu. Jest on podzielany przez większość badanych, niezależnie od ich orientacji politycznych – zauważają analitycy CBOS.
Wśród zwolenników PiS, PSL i PO przeważa przekonanie, że Kościół utrzymuje się głównie dzięki ofiarności wiernych. Z kolei sympatycy Ruchu Palikota są przeświadczeni, że jego działalność jest finansowania przede wszystkim z pieniędzy publicznych. Równo podzielone są opinie zwolenników SLD w tej kwestii.
Niezależnie od różnic w postrzeganiu źródeł finansowania Kościoła, we wszystkich elektoratach przeważa przekonanie, że Kościół powinien utrzymywać się przede wszystkim z pieniędzy swoich wiernych. Stosunkowo najwięcej zwolenników finansowania Kościoła głównie z budżetu państwa jest wśród sympatyków PiS.
Natomiast opinie o tym, w jakim zakresie państwo powinno finansowo wspierać działalność Kościołów, są zróżnicowane. Najpowszechniej zgadzano się co do tego, że państwo powinno częściowo lub – zdaniem niektórych – nawet w całości finansować zabytki kościelne. Potrzebę udziału państwa w utrzymaniu zabytków kościelnych dostrzega łącznie 88 proc. badanych.
Większość ankietowanych opowiada się także za ponoszeniem przez państwo (na ogół w części) kosztów nauki religii w szkołach (63 proc.), działalności kapelanów w szpitalach i więzieniach (64 proc.), działalności ordynariatu Wojska Polskiego (60 proc.), funkcjonowania katolickich szkół i przedszkoli (68 proc.) i kościelnych uczelni wyższych (66 proc.). Mniej niż połowa jest przychylna finansowemu wspieraniu przez państwo działalności duszpasterskiej i ewangelizacyjnej w parafiach (48 proc.) oraz działalności charytatywnej Kościoła (47 proc.). Najmniej osób (38 proc.) uznaje, że państwo powinno w całości lub w części finansować składki na ubezpieczenie społeczne dla tych księży, którzy nie mają umów o pracę.
Z badań CBOS wynika, że niewiele osób jest przeciwnych dotowaniu działalności Kościoła w ogóle. Jeśliby zliczyć osoby, które zadeklarowały sprzeciw wobec finansowania lub współfinansowania Kościoła w każdej z wymienionych dziedzin, to okazuje się, że stanowią one zaledwie 3 proc. ogółu badanych. Z drugiej strony, w odniesieniu do każdej z dziedzin wyrażano przekonanie, że państwo powinno partycypować w kosztach z nią związanych, a nie pokrywać je w całości.
Propozycję likwidacji Funduszu Kościelnego i wprowadzenia w zamian możliwości przekazania na rzecz wybranego kościoła lub związku wyznaniowego 0,3 proc. podatku dochodowego popiera ponad połowa badanych (57 proc.). Pomysł ten nie podoba się prawie co trzeciej osobie (31 proc.). Poparcie jest tym częstsze, im wyższe wykształcenie i lepsza sytuacja materialna badanych. Rządowa propozycja znajduje poparcie w elektoratach wszystkich głównych partii politycznych, z wyjątkiem zwolenników PiS, których opinie w tej kwestii są ambiwalentne.
Z badań CBOS wynika też, że tylko niewiele ponad połowa podatników (51 proc.) byłaby skłonna przekazać 0,3 proc.) swojego podatku na rzecz wybranego kościoła, z czego większość zadeklarowała chęć wsparcia Kościoła katolickiego. Zdaniem analityków CBOS, to niewiele biorąc pod uwagę niemal powszechną w Polsce przynależność do Kościoła katolickiego. Zauważają oni, że im częstszy udział w praktykach religijnych, tym większa gotowość przekazania 0,3 proc. podatku dochodowego kościołowi lub związkowi wyznaniowemu. Jednak nawet wśród osób najbardziej religijnych nie wszyscy byliby skłonni to zrobić. W najliczniej reprezentowanej kategorii osób praktykujących raz w tygodniu chęć przekazania kościołowi lub związkowi wyznaniowemu części podatku dochodowego zadeklarowało ogółem 64 proc. badanych płacących PIT.
Przeważająca część pytanych przez CBOS (44 proc.) skłania się do przekonania, że likwidacja Funduszu Kościelnego i wprowadzenie możliwości odpisu będzie korzystne dla Kościoła katolickiego, choć 29 proc. badanych spodziewa się, że Kościół na niej straci. Więcej wątpliwości budzi sytuacja innych kościołów i związków wyznaniowych – 36 proc. badanych sądzi, że zmiany będą im się opłacać, jednak niewiele mniej (30 proc.) jest przeciwnego zdania.
Zdaniem analityków CBOS, poparcie społeczne dla wspierania finansowego Kościoła katolickiego przez państwo wynika stąd, że Polacy w większości doceniają jego rolę w społeczeństwie. Ich zdaniem Kościół pomaga państwu realizować ważne cele i zadania. Z drugiej strony rozpowszechniony jest wizerunek Kościoła jako instytucji bogatej, stąd być może mniejsze niż można by oczekiwać zainteresowanie przekazaniem części swojego podatku od dochodów na rzecz Kościoła.
Badanie przeprowadzono w dniach 12-18 kwietnia br. na liczącej 1018 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.