Kuba, od ponad 50 lat rządzony przez komunistów karaibski kraj, był drugim i ostatnim etapem 23. zagranicznej podróży apostolskiej papieża.
Przy dźwiękach powitalnej pieśni i entuzjastycznych okrzykach ponad 200-tysięcznej rzeszy zgromadzonych papież przejechał pomiędzy sektorami. Większość wiernych miała na sobie koszulki z napisem „Bienvenido!” (Witaj). Widać było transparenty z hasłami: „Miłość nas jednoczy”, „Dobrze jest zaufać Panu”, „Do Jezusa przez Maryję”. Przy ołtarzu, przy którym Benedykt XVI sprawował Eucharystię stanęła figura Matki Bożej Miłosierdzia z El Cobre. Wśród honorowych gości był prezydent Castro.
Ku zaskoczeniu służ porządkowych na początku Mszy św. młody człowiek podszedł do mikrofonu i wznosił okrzyki przeciw komunizmowi, domagając się poszanowania w tym kraju praw człowieka. Incydent trwał krótką chwilę i szybko się zakończył.
Papieża powitał arcybiskup Santiago de Cuba, Dionisio Guillermo García Ibáñez. „Miasto Santiago z wielką wdzięcznością i radością wita tego, który głosi Ewangelię wszystkim ludziom” – powiedział wzruszony hierarcha. Zwrócił uwagę, że na tym historycznym placu zgromadzili się ludzie z całej Kuby pragnący wysłuchać przesłania, które podniesie ich na duchu. Nawiązał do obchodów 200-lecia odzyskania niepodległości przez wiele krajów Ameryki Łacińskiej. „Jesteśmy jednym ludem, ale mamy różne wizje jutra. Żyjemy w świecie, gdzie chce się narzucić różne style życia zamiast poszukiwać dobra wspólnego. Musimy mierzyć się z różnymi przeciwnościami duchowymi i materialnymi” – mówił abp Ibáñez.
W homilii Benedykt XVI zaznaczył, że uroczystości jubileuszowe poprzedziła peregrynacja Matki Bożej po wszystkich diecezjach i parafiach Kuby, która ukazała żywą wiarę tamtejszych katolików. Wskazał, że w Chrystusie Bóg naprawdę przyszedł na świat, wszedł w naszą historię, zamieszkał pośród nas, aby stał się on dla człowieka domem. „Natomiast, kiedy Bóg jest wykluczany, świat przekształca się w miejsce niegościnne dla człowieka, niwecząc równocześnie prawdziwe powołanie stworzenia, by było przestrzenią dla przymierza, dla «tak» miłości między Bogiem a człowiekiem, który Jemu odpowiada” – stwierdził Ojciec Święty. Dodał, że przykładem takiej zgody na wolę Bożą była Maryja. Papież podkreślił, że Bóg nie tylko szanuje ludzką wolność, ale wydaje się jej potrzebować, a posłuszeństwo Bogu otwiera świat na zbawienie. Zachęcił kubańskich katolików do rozwijania swej wiary, czynienia jej aktywną i owocującą w miłości.
Po udzieleniu papieskiego błogosławieństwa Benedykt XVI podszedł do figurki Matki Bożej El Cobre, chwilę modlił się i ofiarował złotą różę.
Oprócz wiernych ze wschodnich diecezji kraju, w Mszy św. licznie uczestniczyli pracownicy fabryk, studenci, uczniowie, zobligowani do udziału w uroczystościach przez specjalne rozporządzenia władz. Nawet członkowie partii i młodzieżówki komunistycznej mieli obowiązek zająć wyznaczone sektory i rzeczywiście zajęli. W komentarzach samych Kubańczyków słychać było zdziwienie, nieco żartobliwe, spowodowane nadzwyczajną religijną aktywnością Raula Castro. Najpierw w bardzo pobożny sposób powitał Benedykta XVI na lotnisku, a potem pojawił się na Mszy św. w Santiago, gdzie przemówił na koniec nabożeństwa. Żartowano, że dotychczas na Kubie nikt nie wiedział, że Raúl jest „ministrantem”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.