Nie ma miejsca, do którego miłosierdzie nie mogłoby dotrzeć, nie ma takiej przestrzeni ani osoby, której nie może ono dotknąć – mówił Franciszek w jednym z najcięższych meksykańskich więzień.
O godz. 16.00 (23.00 czasu polskiego) Papież przybył śmigłowcem do miasta Tuxtla Gutiérrez. Z helioportu udał się na stadion “Victor Manuel Reyna”, pozdrawiając wiernych zgromadzonych zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz obiektu.
Kolumbijczycy przyjęli Franciszka z latynoskim entuzjazmem. Jednak ostatnia podróż papieża miała niezwykle trudny cel. Wzywał on do pojednania po wojnie, w której zginęło ćwierć miliona ludzi.
Ateistyczne rządy w kraju, gdzie ponad 80 proc. ludności to katolicy. Niewierzący, którzy nadają dzieciom imię Guadalupe. Modlitwy na różańcu do stwora z trupią czaszką zamiast głowy. Podczas podróży do Meksyku papież musi się zmierzyć z poważnymi problemami.
Spotkanie z prezydentem Meksyku Felipe Calderonem oraz dziećmi w Guanajuato, Msza św. w Parku Dwustulecia w Silao, nieszpory z biskupami Ameryki Łacińskiej w Leonie to najważniejsze punkty podróży apostolskiej Benedykta XVI do Meksyku.
Nowych kardynałów Franciszek znalazł na geograficznych i egzystencjalnych peryferiach świata. Postawił na doświadczonych duszpasterzy.
Polski pallotyn, który od 2004 roku pracuje w Meksyku mówi m.in. problemach społecznych, religijności, kulcie Bożego Miłosierdzia a także dlaczego Meksykanie tak kochają św. Jana Pawła II.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
„Kto przyjmuje migranta, przyjmuje Chrystusa” – zaznacza Franciszek i dodaje: „Migrantowi trzeba towarzyszyć, wspierać go i integrować”.