Przestańcie pisać "prosty samochód", itp. Przypomnę tylko, że najbardziej skromnie i po spartańsku żył oraz jadał pewien kanclerz w XX wieku... Patrzmy na efekty a nie na "public relations"...
GN po raz kolejny ulega dziwnej histerii: Papież wybrał samochód, papiez utknął w korku, papiez pobłogosławił redaktora, papież 15 minut spędził w kabinie pilota....
Ludzie, to ma być dziennikarstwo? Ja rozumiem zainteresowanie pielgrzymką papieża, ale bez przesady. Zaraz będziemy się dowiadywac, że papież zjadł tylko połowę porcji ryżu z obiadu, o tym, że papież nie wybrał prywatnej łazienki ale wspólną czy co jeszcze? Przez takie podejście do Papieża robicie z niego infantylną ikonę popkultury, dewaluujecie jego znaczenie jako Głowy Kościoła.
Poza tym....miłe gesty są przyjemne, ale jesli Papież nie opamięta się i zaufa troszkę ochronie, to może się to skończyć tragicznie - może nie podczas tej, ale którejś z następnych pielgrzymek.
zwłaszcza w Europie. Też byłem zszokowany tym co wczoraj widziałem. Jeśli dobrze pamiętam, gdy do Polski przyjeżdżali papieże to trasa była odgrodzona barierkami i oczywiście zablokowana dla innych samochodów, a tutaj papieski samochód staje między autobusami miejskimi. Mam nadzieję, że papieżowi nic się nie stanie, najważniejsze jest to co powie do młodych.
Dzięki temu przynajmniej wiemy, że Papież, delikatmie mówiąc, ma manię na punkcie ubóstwa i "bratania się" z ludem. A o wspólnej łazience i połowie ryżu z obiadu lepiej nie pisać głośno. Bo te pomyłsy JŚw. Franciszkowi na pewno by się spodobały i myślę, że z chęcią by je zrealizował. Oczywiście ryż by rozdał ubogim. Tylko nie wiem jak... Rzucałby po ziarenku? Nie, to zbyt wielkopańskie. Na pewno znalazłby jakąś sierotę, najlepiej jeszcze uzależnioną od narkotyków i chorą na raka. A wspólna łażienka oczywiście nie z kardynałami tylko z lumpami z faweli. A właśnie, czekamy kiedy JŚw. Franciszek przeniesie tam Stolicę Apostolską. Wtedy byłby blisko ludzi, a i luksusu zbędnego by nie było. Postawię tu sobie baraczek, ale nie przejmujcie się mną, zyjcie sobie dalej... A nie, to zrobi dopiero Franciszek XXIII (numer nieprzypadkowy...).
Proszę redakcję Gościa Niedzielnego o zwracanie uwagi na literówki i inne błędy w tekstach. "Ojca Świętego" piszemy wielkimi literami, a nie małymi, tak jak to ma miejsce w powyższym tekście!!!
I do wszystkich, którzy z uporem zwracają uwagę, iż "ojciec święty" powinno się pisać z wielkiej litery... Polecam postanowienia Rady Języka Polskiego w kwestii pisania słownictwa religijnego, a tam czytamy m.in.
Nazwy godności piszemy zasadniczo małą literą, np.: ojciec, ksiądz, papież, biskup (z wyjątkiem tekstów okolicznościowych, listów itd. - wówczas stosujemy wielką literę ze względów grzecznościowych lub emocjonalnych). Piszemy ojciec święty małymi literami, dopuszcza się jednak stosowanie wielkiej litery ze względów emocjonalnych, czyli Ojciec Święty.
Wszystkim, którym nie podoba się szczegółowe zainteresowanie pielgrzymka papieża polecam czytanie innych portali, gdzie dowiedzą się, że księżnej odeszły wody, księżna pokazała akt urodzenia, księżna to i tamto... Mnie interesuje co się dzieje w Rio, bo sam nie mogę tam pojechać i dzięki, że coś takiego jest. Pozdrowienia dla GN
Racja. Cały szum wokół narodzin księżnej Kate to jeden wielki absurd. Ale również działalność papieża i ŚDM musi być opisana w poważny sposób (co powiedział papież, a nie w jakich butach chodził np.?)
Tak, w ogóle to świetnie wyglądało z tym samochodem. Limuzyna ochrony, po czym samochód Papieża, po czym znów limuzyna ochrony. Faktycznie w ogóle się nie wyróżniał... To już jest jakaś skromność na pokaz, za chwilę Papież zacznie jeździć maluchem. A do wiosek na koniu, bo tam nie mają samochodów, a przecież do ludu się trzeba zbliżyć. Czysto socjalistyczne myślenie, niestety.
Papież wybrał samochód, papiez utknął w korku, papiez pobłogosławił redaktora, papież 15 minut spędził w kabinie pilota....
Ludzie, to ma być dziennikarstwo? Ja rozumiem zainteresowanie pielgrzymką papieża, ale bez przesady. Zaraz będziemy się dowiadywac, że papież zjadł tylko połowę porcji ryżu z obiadu, o tym, że papież nie wybrał prywatnej łazienki ale wspólną czy co jeszcze? Przez takie podejście do Papieża robicie z niego infantylną ikonę popkultury, dewaluujecie jego znaczenie jako Głowy Kościoła.
Poza tym....miłe gesty są przyjemne, ale jesli Papież nie opamięta się i zaufa troszkę ochronie, to może się to skończyć tragicznie - może nie podczas tej, ale którejś z następnych pielgrzymek.
A o wspólnej łazience i połowie ryżu z obiadu lepiej nie pisać głośno. Bo te pomyłsy JŚw. Franciszkowi na pewno by się spodobały i myślę, że z chęcią by je zrealizował. Oczywiście ryż by rozdał ubogim. Tylko nie wiem jak... Rzucałby po ziarenku? Nie, to zbyt wielkopańskie. Na pewno znalazłby jakąś sierotę, najlepiej jeszcze uzależnioną od narkotyków i chorą na raka.
A wspólna łażienka oczywiście nie z kardynałami tylko z lumpami z faweli.
A właśnie, czekamy kiedy JŚw. Franciszek przeniesie tam Stolicę Apostolską. Wtedy byłby blisko ludzi, a i luksusu zbędnego by nie było. Postawię tu sobie baraczek, ale nie przejmujcie się mną, zyjcie sobie dalej...
A nie, to zrobi dopiero Franciszek XXIII (numer nieprzypadkowy...).
Nazwy godności piszemy zasadniczo małą literą, np.: ojciec, ksiądz, papież, biskup (z wyjątkiem tekstów okolicznościowych, listów itd. - wówczas stosujemy wielką literę ze względów grzecznościowych lub emocjonalnych). Piszemy ojciec święty małymi literami, dopuszcza się jednak stosowanie wielkiej litery ze względów emocjonalnych, czyli Ojciec Święty.
Całość tutaj: http://sanctus.pl/index.php?doc=23&podgrupa=78
Poczytaj, nie będziesz tracił czasu na komentowanie czegoś, czego nie ma sensu komentować i przy okazji wychodził na niedouczonego
To już jest jakaś skromność na pokaz, za chwilę Papież zacznie jeździć maluchem. A do wiosek na koniu, bo tam nie mają samochodów, a przecież do ludu się trzeba zbliżyć.
Czysto socjalistyczne myślenie, niestety.