Papież z okazji 350-lecia objawień w Paray-le-Monial.
Papież spotkał się z uczestnikami kongresu z okazji 350-lecia objawień w Paray-le-Monial, które doprowadziły do ożywienia w Kościele kultu Najświętszego Serca. Przypomniał, że w przesłaniu przekazanym za pośrednictwem św. Małgorzaty Mari Alacoque Pan Jezus domagał się m.in. aktów wynagradzających za doznawane przez Niego zniewagi.
Franciszek skupił w przemówieniu właśnie na pojęciu zadośćuczynienia. Przypomniał, że każde zło wyrządzone człowiekowi jest też skierowane przeciw Bogu, o czym najdobitniej świadczy Księga Mądrości Syracha, kiedy zaznacza, że łzy wdowy spływają po policzkach Boga. „Ileż to łez spływa dziś jeszcze po policzkach Boga, kiedy w naszym świecie tak często narusza się godność człowieka i to również w samym Ludzie Bożym?” – mówił Ojciec Święty.
„Jezus prosił św. Małgorzatę Marię o akty wynagradzające za zniewagi wyrządzone przez ludzkie grzechy. Jeśli te akty pocieszały Jego Serce, to oznacza to, że zadośćuczynienie może dać pocieszenie każdemu zranionemu człowiekowi – mówił Papież. – Oby wasz kongres przyczynił się do pogłębienia znaczenia tej pięknej praktyki wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, która dziś może być nieco zapomniana lub niesłusznie jest uznawana za przestarzałą. Niech pomoże też potwierdzić należne jej miejsce w drodze pokuty każdego chrześcijanina i całego Kościoła. Modlę się, aby wasz Jubileusz Najświętszego Serca wzbudził w wielu pielgrzymach wdzięczną miłość i czułość względem Jezusa. Niech sanktuarium w Paray-le-Monial będzie zawsze miejscem pocieszenia i miłosierdzia dla wszystkich, którzy szukają wewnętrznego pokoju”.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.