Nie wiem czy składanie kondolencji narodowi kubańskiemu z powodu śmierci oprawcy nie brzmi jak policzek w twarz. To jakby składać Niemcom kondolencje z powodu śmierci Hitlera.
czy po zejściu Ilicza lub Żelaznego Feliksa Watykan wysyłał jakieś kondolencje? A czy będzie wysyłać, jak osieroci ten padół jakiś Dalajmao czy naczelny bidullach Iranu? Staliśmy się świadkami narodzin nowej tradycji (jakby rzekł Miszcz Bareja)?
Wychodźcie z katakumb, czcigodni biskupi
Neron zgodliwszy, krew na arenie obsycha
I tylko Chilon Chilonides, jak głupi
na krzyżu zdycha...