Drugi dzień Franciszka na Węgrzech

Spotkania z dziećmi i młodzieżą niepełnosprawną oraz pracownikami katolickiego Instytutu błogosławionego László Batthyány-Strattmanna, ubogimi i uchodźcami w kościele św. Elżbiety Węgierskiej, węgierskimi grekokatolikami w parafii pw. Opieki Matki Bożej oraz młodzieżą w hali sportowej im. László Pappa złożyły się na drugi dzień wizyty Franciszka w stolicy Węgier, Budapeszcie. Potrwa ona do 30 kwietnia i przebiega pod hasłem: „Chrystus jest naszą przyszłością” (Krisztus a jövőnk). Jest to 41. podróż zagraniczna papieża w czasie jego dziesięcioletniego pontyfikatu.

Fakt, iż mogę uczęszczać na uczelnię katolicką, daje mi spokój i oznacza, że mogę odważnie praktykować w swoim życiu studenckim swoją wiarę, której piękno możemy dzielić z innymi w różnych okolicznościach – powiedziała 20-letnia Krisztina Nagy, studentka Uniwersytetu Katolickiego im. Karola Eszterházego w Egerze. Przyznała, że bycie młodym w tym szalonym świecie, które proponuje człowiekowi wszystko, bywa niekiedy trudne. Młodzi ludzie szukają samych siebie i nie znajdują już czasu na chwilę ciszy pośród zgiełku, gdyż boją się samotności i każdy dzień kończą zmęczeni. „Ja także często przychodzę zmęczona na wykłady, ale w tych trudnych dla mnie chwilach wystarczy, że spojrzę na krzyż w naszych aulach i pytam sama siebie: «Panie, co chcesz, abym zrobiła?». I wiem, że Jezus odpowiedziałby mi: «Nie bój się, wierz tylko!» (Mk 5, 36). To On daje mi siłę każdego dnia” – powiedziała studentka z Egeru.

Podkreśliła, iż możność studiowania na uczelni katolickiej napełnia ją spokojem i oznacza, że może odważnie praktykować w swym środowisku uniwersyteckim wiarę, której piękno „możemy dzielić z innymi dzięki różnym wydarzeniom, konferencjom, spotkaniom wspólnotowym i podczas Mszy świętych. Kościół, włączony w życie akademickie, przybliża Boga młodym pokoleniom i niczym dobry pasterz prowadzi i wspiera nas zarówno na studiach, jak i w życiu chrześcijańskim” – podkreśliła Krisztina. Stwarza też możliwości do odkrywania na nowo Boga w milczeniu wśród hałasu świata – dodała na zakończenie.

Odpowiadając na te świadectwa, przyjmowane entuzjastycznie przez zgromadzonych, Franciszek wskazał młodym na znaczenie przyjaźni z Jezusem, Bogiem, który staje się bliski, aby wraz z Nim iść przez życie. Chce On, abyśmy jako Jego uczniowie byli ludźmi młodymi, wolnymi i pozostającymi w drodze; byśmy byli towarzyszami drogi Boga, który wysłuchuje ich potrzeb i zwraca uwagę na ich marzenia. Jezus nie burzy marzeń, lecz „cieszy się, że osiągamy wielkie cele. Nie chce, byśmy byli leniami i próżniakami, nie chce nas milczących i nieśmiałych; chce abyśmy byli żywi, aktywni, czynnie kształtujący rzeczywistość. I nigdy nie deprecjonuje naszych oczekiwań, ale wręcz przeciwnie, podnosi poprzeczkę naszych pragnień” – powiedział papież.

Ojciec Święty zachęcił młodych Węgrów, by mierzyli wysoko, wykorzystywali swoje talenty i zainteresowania. Podkreślił wymiar wspólnotowy życia chrześcijańskiego i przy tej okazji zaprosił do udziału w bliskich już Światowych Dniach Młodzieży w Lizbonie.

Franciszek zwrócił uwagę na znaczenie milczenia dla rozwoju duchowego człowieka, wbrew tendencjom kultury współczesnej popychającej do większej szybkości i wydajności. „Milczenie jest przestrzenią, w której można pielęgnować korzystne relacje, ponieważ pozwala nam ono powierzyć Jezusowi to, co przeżywamy, zanieść Mu konkretne twarze i imiona, zrzucić na Niego nasze smutki, przedstawić Mu naszych przyjaciół i pomodlić się za nich” – wskazał papież stwierdzając, że milczenie jest bramą modlitwy, a modlitwa jest bramą miłości.

Ojciec Święty nakłaniał młodych do pielęgnowania dialogu z Panem Bogiem, pozwalającego także na ukazanie Jemu naszych słabości. Przestrzegł przed poleganiem na sobie samych i swoich zdolnościach, żyjąc pozorami. Zaznaczył, że dialog z Bogiem czyni nas ludźmi prawdziwymi, których tak bardzo potrzebuje współczesny świat. Podkreślił także potrzebę zaangażowania młodych w obliczu konfliktów: „niewiele kilometrów stąd na porządku dziennym są wojna i cierpienie. Oto zatem zachęta: weźmy życie w swoje ręce, aby pomóc światu żyć w pokoju. Niech zaniepokoi to każdego z nas, zapytajmy siebie: co robię dla innych, dla Kościoła, dla społeczeństwa? Czy żyję z myślą o własnym dobru, czy też narażam się dla kogoś, nie obliczając własnych korzyści? Zapytajmy samych siebie o naszą bezinteresowność, o naszą zdolność do miłowania na wzór Jezusa, czyli służby” – zachęcił Franciszek.

Papież przypomniał także, iż wiara prowadzi do wolności dawania, do entuzjazmu dawania, do przezwyciężania lęków, do narażania siebie na ryzyko. „Przyjaciele, każdy z was jest cenny dla Jezusa, i dla mnie też! Pamiętajcie, że nikt nie może zająć waszego miejsca w historii Kościoła i świata: nikt nie może zrobić tego, co tylko wy możecie uczynić. Pomóżmy więc sobie nawzajem uwierzyć, że jesteśmy umiłowani i cenni, że jesteśmy stworzeni do wielkich rzeczy” – powiedział Ojciec Święty na zakończenie swego przemówienia do młodzieży. Jej odpowiedzią była długa owacja na stojąco.

Spotkanie, w czasie którego nie zabrakło śpiewu i tańca, zakończyło się wspólnym odmówieniem modlitwy „Ojcze nasz” i papieskim błogosławieństwem.

Po powrocie do nuncjatury apostolskiej Franciszek spotka się jeszcze prywatnie ze swymi zakonnymi współbraćmi – jezuitami, pracującymi na Węgrzech.

tom, st, pb, kg (KAI) / Budapeszt

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg