Spotkania z dziećmi i młodzieżą niepełnosprawną oraz pracownikami katolickiego Instytutu błogosławionego László Batthyány-Strattmanna, ubogimi i uchodźcami w kościele św. Elżbiety Węgierskiej, węgierskimi grekokatolikami w parafii pw. Opieki Matki Bożej oraz młodzieżą w hali sportowej im. László Pappa złożyły się na drugi dzień wizyty Franciszka w stolicy Węgier, Budapeszcie. Potrwa ona do 30 kwietnia i przebiega pod hasłem: „Chrystus jest naszą przyszłością” (Krisztus a jövőnk). Jest to 41. podróż zagraniczna papieża w czasie jego dziesięcioletniego pontyfikatu.
Papież wyraził wdzięczność węgierskiemu Kościołowi za jego zaangażowanie w działalność charytatywną a także przyjęcie nie tylko wielkodusznie, ale i z entuzjazmem tak wielu uchodźców z Ukrainy. Podkreślił, że pamięć o doświadczonej miłości rozpala nadzieję i zachęca do podjęcia nowych dróg życiowych, pomaga wierzyć, że nie wszystko jest stracone i że możliwa jest inna przyszłość. „Miłość, którą daje nam Jezus i którą nakazuje nam żyć, przyczynia się do wykorzenienia zła obojętności i egoizmu ze społeczeństwa, z miast i miejsc, w których żyjemy. Budzi też nadzieję na nową ludzkość, bardziej sprawiedliwą i braterską, w której każdy może czuć się jak w domu” – wskazał Ojciec Święty.
Mówiąc następnie o pomocy świadczonej samotnym i bezdomnym papież zwrócił uwagę, że nie wystarczy dawać chleb, który karmi żołądek, ale trzeba karmić ludzkie serca! „Dobroczynność nie jest jedynie pomocą materialną i socjalną, ale troszczy się o całą osobę i pragnie postawić ją na nogi miłością Jezusa: miłością, która pomaga ludziom odzyskać ich piękno i godność” – wyjaśnił Franciszek.
Na zakończenie zachęcił Kościół na Węgrzech do mówienia językiem miłosierdzia. „Kiedy podejmujecie się przynieść chleb głodnym, Pan sprawia, że rozkwita radość i napełnia wasze życie wonią miłością, której udzielacie. Życzę wam, abyście zawsze nieśli w Kościele i w waszej ojczyźnie woń miłosierdzia” – powiedział papież.
Odmówiono modlitwę „Ojcze nasz”, a Franciszek udzielił błogosławieństwa. Spotkanie zakończył, entuzjastycznie przyjęty, występ zespołu węgierskich Romów.
Wewnątrz kościoła św. Elżbiety zgromadziło się około 600, a na placu Rózsák przed świątynią około 1000 osób z całego kraju. Oprócz ubogich i uchodźców przywiezionych przez Caritas uczestniczyli przedstawiciele innych organizacji katolickich, innych wyznań i państwowe. Wśród zgromadzonych byli m. in.: węgierscy Romowie, Ukraińcy, Pakistańczycy, Afgańczycy, Irakijczycy, Irańczycy, Nigeryjczycy, Sudańczycy. Były też obecne osoby niepełnosprawne.
Z węgierskimi grekokatolikami
Po spotkaniu w kościele św. Elżbiety Węgierskiej papież przybył do kościoła Opieki Matki Bożej, oddalonego o kilkadziesiąt metrów, entuzjastycznie oklaskiwany przez zgromadzonych. U drzwi świątyni Franciszka powitał zwierzchnik węgierskich grekokatolików, arcybiskup metropolita Hajdúdorog, Péter Fülöp Kocsis i proboszcz parafii.
W świątyni witając Ojca Świętego abp Kocsis nawiązując do określenia św. Jana Pawła II podkreślił, że Kościół w jego ojczyźnie oddycha dwoma płucami: wschodnim i zachodnim, we wspólnocie obrządku łacińskiego i greckokatolickiego żyjących razem w Mistycznym Ciele Chrystusa. „Dla nas, grekokatolików, przynależność do Kościoła katolickiego jest szczególnie ważna. Od naszych narodzin, od pierwszych związków, musieliśmy wiele cierpieć za tę podwójną przynależność. Nasi męczennicy zginęli nie tylko za swoją wiarę chrześcijańską, ale także w sposób szczególny za przynależność do Kościoła katolickiego, Dlatego nikt nie może mieć wątpliwości, że choć staramy się pozostać wierni naszym wschodnim korzeniom, nie chcemy być oddzieleni, ale chcemy być pomostem między dwoma siostrzanymi Kościołami, ponieważ w jakiś sposób należymy do obu” – podkreślił hierarcha.
Stwierdził, że papieska wizyta w jego wspólnocie podkreśla równą godność obydwu obrządków i zapewnił o zaangażowaniu węgierskich grekokatolików w szerzenie orędzia jedności i braterstwa wśród wszystkich. W imieniu wspólnoty greckokatolickiej złożył w darze różaniec Kościoła Wschodniego, chotki. Zakończył prosząc Franciszka o włączenie się w modlitwę o pokój według obrządku wschodniego.
Od wspólnoty parafialnej papież otrzymał w prezencie także ikonę. Ze swej strony Franciszek ofiarował kielich mszalny
Z kościoła pw. Opieki Matki Bożej papież odjechał do nuncjatury apostolskiej na obiad. Spotkał się tam na 20-minutowej rozmowie z rosyjskim prawosławnym metropolitą Budapesztu i Węgier Hilarionem, który wcześniej był przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego. Informując o tym wydarzeniu, Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej określiło atmosferę spotkania jako serdeczną, nie podając dalszych szczegółów.
Spotkanie z młodzieżą
Do podejmowania w życiu wzniosłych celów i pielęgnowania dialogu z Bogiem zachęcił papież Franciszek węgierską młodzież podczas spotkania w budapesztańskiej hali sportowej im. László Pappa. Ojciec Święty najpierw objechał w meleksie halę, pozdrawiając młodych ludzi, którzy powitali go śpiewem, owacją i okrzykami. Następnie biskup Debreczynu-Nyíregyházy Ferenc Palánki, który w episkopacie Węgier odpowiada za duszpasterstwo młodzieżowe, powitał Franciszka w imieniu obecnych tam 10 tys. młodych ludzi, ponad 45 tys. studentów szkół wyższych prowadzonych przez Kościół, 17 tys. słuchaczy uniwersytetów katolickich, duszpasterstw akademickich, ruchów duszpasterstwa młodzieżowego i młodych działaczy parafialnych oraz młodych Węgrów przybyłych z sąsiednich krajów.
Zdaniem biskupa wiek młodzieńczy jest czasem wielkich pytań: o sens życia, o wybór drogi życiowej, o szczęście, skąd bierze się cierpienie i śmierć, czy naprawdę istnieje życie wieczne itd. Ale jest to również okres wielkich odpowiedzi, przy czym dorośli nie powinni ich udzielać, ale mają pomagać młodym je znaleźć – stwierdził przewodniczący duszpasterstwa młodzieżowego Konferencji Biskupów Węgier. Podkreślił, że „dlatego ważne jest, abyśmy im towarzyszyli, przeżywali prawdziwie swoją wiarę i w ten sposób ją przekazywali, wskazując, iż nie jest to tylko nauczanie, ale spotkanie i więź z żywym i zmartwychwstałym Jezusem, od którego możemy się uczyć życia”.
Zachęcające są wyniki badania ogólnokrajowego, przeprowadzonego z okazji Synodu Biskupów nt. młodzieży [w 2018 roku - KAI], że ogromna większość młodych praktykujących katolików zna kogoś w Kościele, do kogo może się zwrócić z zaufaniem ze sprawami osobistymi i z pytaniami dotyczącymi ich życia. Badania to pokazało również, że młodzi są gotowi wspierać ubogich i pokrzywdzonych, brać udział w inicjatywach charytatywnych, jeśli się ich do tego zachęci – powiedział hierarcha. Dodał, że z sondażu wynika także, iż jest to pokolenie znacznie bardziej wyczulone na zachowanie stworzenia.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.