Po pielgrzymce: Komentarz Czytelnika GN

Nawiązujac do zaproszenia pragnę podzielić się moimi refleksjami, uwagami i opinami o zadaniu, jakie powierzył nam Ojciec Św. podczas ostatniej, jakżesz wzruszającej, pielgrzymki do Krakowa, Łagiewnik i Kalwarii Zebrzydowskiej.

Pragnę dodać, że ze względu na pewne problemy zdrowotne, pielgrzymkę tę śledziłem w telewizji. Stąd moja koncentracja w odbiorze nauczania papieskiego była bardzo duża, a i wzruszenia momentami były tak wielkie, że wyciskały łzy z oczu.

Było to w roku 1985, na Placu św. Piotra w Rzymie podczas audiencji generalnej, gdzie też z koncentracją i wzruszeniem odbierałem słowa Papieża z jego katechezy do pielgrzymów z całego świata, opartej na Ewangelii św. Jana, rozdział 4, gdzie jest opisane spotkanie Jezusa ze Samarytanką. W rozmowie z Samarytanką z ust Jezusa padły znamienne słowa: "Duchem jest Bóg, i trzeba, żeby ci, co Go chwalą, chwalili Go w duchu i w prawdzie".

Długo rozważałem te słowa jeszcze po powrocie pielgrzymki KIK-u opolskiego do Rzymu w pamiętnym dla mnie roku 1985. I kiedy w czasie adwentowych rekolecji KIK-u w moim rodzinnym Raciborzu, kilka lat później, przeczytałem w Liście Pierwszym św. Jana następujące słowa: "Dziateczki moje! Nie miłujmy słowem ani językiem, ale uczynkiem i prawdą". Dlatego, gdy w rozmowach z ludźmi, spotykam się z pytaniem: Jak żyć? Odpowiadam krótko - Boga czcić w duchu i prawdzie, bliźniemu służyć czynem i prawdą.

Ze swojego życia rodzinnego, społecznego, zawodowego i chrześcijańskiego wiem, że jest to trudne zadanie. Ale skoro to zadanie zostało nam powierzone przez Jana Pawła II, swego czasu "młodzieńca w drewniakach", to żeby kiedyś ostać się przed Sądem Bożym, muszę zadanie to realizować, jak tylko mogę najlepiej. W tym przekonaniu umocniła mnie Ewangelia czytana w kościele Miłosierdzia Bożego podczas jego konsekracji przez Ojca Św.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg