Zwycięstwo Jana Pawła II

- Ojciec święty wrócił do domu Ojca o godzinie 21.37. Kiedy padły te słowa, ludzie na placu św. Piotra zastygli w milczeniu. Chwilę później rozległy się nieśmiałe brawa. - Dlaczego biją brawa? - spytała kilkuletnia Polka. - Bo wygrał Papież - odpowiedział jej mały kolega.

Poniedziałek - wieczorem

O godz. 17.00 rozpoczyna się ceremonia przeniesienia ciała papieża do Bazyliki św. Piotra. Ludzie stoją już od rana w gigantycznej kolejce ciągnącej się daleko poza kolumnadę. Jestem wśród nich. Stoję przed telebimem. Przede mną stoi skupiony w modlitwie Żyd. Ma czarną kipę na głowie. Ten mały obrazek ma wymiar symbolu. Kamyczek do mozaiki. Jak ten papież potrafił jednoczyć ludzi, leczyć wiekowe rany, uczyć miłości do ludzi ponad podziałami.

Ciało papieża niesione wysoko ponad głowami kardynałów, biskupów. Kiedy kondukt wychodzi przed bazylikę, witają go brawa. Orszak podąża głównym wejściem do Piotrowej świątyni. Zanim procesja zniknie w Bazylice zatrzymuje się w drzwiach. Ciało papieża zostaje obrócone w kierunku świata. Jakby żegnał się, jakby błogosławił po raz ostatni Urbi et orbi. Miastu i światu - Miastu, którego był biskupem, światu, który przemierzał wzdłuż i wszerz głosząc Ewangelię.

Podejmuję próbę odebrania akredytacji prasowej. Przed małym biurem, w którym o tej porze pracuje już tylko jedna siostra kłębi się około 30 dziennikarzy. Są nerwowi. Niektórzy stoją tu już dziesiątą godzinę. Tłumaczę rozpaczliwie, że złożyłem już wszystkie papiery i chcę tylko odebrać. Wszystko na nic. Ktoś z Amerykanów woła: na co czekamy? na Mesjasza?

Do Rzymu ściągnęło ponoć 2 tysiące dziennikarzy. Przed Zamkiem Anioła, gdzie zaczyna się Via Della Conciliazione stoi kilkanaście wozów transmisyjnych. Przez satelitarne anteny dziennikarze posyłają w świat relację z tego, co zgotował nam papież. Dobrze, że są. Dobrze, że jest ich tak wielu. Dzięki nim oczy całego świata są zwrócone na sprawy najważniejsze. Gigantyczne rekolekcje. Medialność papieża ma tutaj swoją kulminację.

Wracam przed Bazylikę. Próbuję odnaleźć Henia, naszego fotoreportera. Jakimś cudem znajduję się na wprost wejścia do Bazyliki. Na dwóch dużych ekranach pojawia się zdjęcie uśmiechniętego papieża, z dłonią wyciągniętą w charakterystycznym geście pozdrowienia. Ludzie biją brawa. Przed godz. 20.00 rusza kolejka pielgrzymów oczekujących na pożegnanie z Janem Pawłem. Wchodzimy do Bazyliki.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg