Włosi opłakują Jana Pawła II

Rok po śmierci Jana Pawła II Włosi w sposób bardzo spontaniczny i szczery opłakują go, wspominają prawie 27 lat polskiego pontyfikatu, ale nie mówią o pokoleniu JPII.

W wypowiedziach dla włoskich mediów Włosi mówią tak, jak przed rokiem, o ogromnej pustce, jaką pozostawił Jan Paweł II.

Czytelnicy piszą w publikowanych na łamach gazet listach, że czują się opuszczeni. Niektórzy przyznają nawet, że trudno im się nadal pogodzić z tym, że jest nowy papież. Wierni wypowiadają się o Benedykcie XVI z sympatią, ale mimo że przyciąga on na środowe audiencje generalne oraz niedzielne modlitwy Anioł Pański dziesiątki tysięcy wiernych (jak zauważono - kilka razy więcej niż Jan Paweł II), zjawisko to tłumaczy się najczęściej ciekawością i chęcią zobaczenia nowego biskupa Rzymu.

Podczas gdy z jednej strony padają dość powszechne wśród Włochów opinie, że Benedykt XVI od swego poprzednika różni się przede wszystkim brakiem charyzmy, inni odpowiadają, że jeszcze jej nie ma, ale to wyłącznie kwestia czasu.

Agencja ANSA, a za nią włoska telewizja oraz prasa, powtarza: "Przez ponad 26 lat pontyfikatu, trzeciego pod względem długości od czasów świętego Piotra, Jan Paweł II stał się największym autorytetem moralnym planety, wprawdzie często krytykowanym i wywołującym dyskusje, ale zdolnym do rzucania wyzwań w sprawach najwyższej wagi światowym potęgom".

Podkreśla się, że zarówno wierzący, jak i niewierzący uważają polskiego Papieża za kogoś, kogo nie można zastąpić. W sondażowych wypowiedziach, publikowanych na łamach prasy, Włosi mówią o Janie Pawle II jako o "Bożym atlecie", który zmienił bieg historii, a potem, u schyłku życia już ciężko chory, był nieporównywalnym z nikim świadkiem wiary i żarliwym obrońcą najszczytniejszych ideałów oraz wartości.

Każdy wierny na swój sposób uważa się za sierotę po Karolu Wojtyle - zauważa watykanista ANSY Fausto Gasparroni. Jego zdaniem, wynika to przede wszystkim z powszechnego przekonania o tym, że ze sceny światowej odszedł przywódca moralny, który był największym punktem odniesienia w wielu sprawach, nie tylko dotyczących duchowości.

We Włoszech pamięta się, że Jan Paweł II był nade wszystko Papieżem praw człowieka oraz rzecznikiem biednych oraz bezbronnych i to zarówno ubogich mieszkańców najodleglejszych zakątków świata, jak i wszystkich cierpiących z powodu okrucieństwa i zbrodni sycylijskiej mafii.

Niezwykle często przywoływaną we Włoszech datą jest 13 maja 1981 roku, dzień zamachu na papieża. Pielgrzymi i turyści, przybywający do Rzymu z całej Italii spacerując po Placu świętego Piotra szukają miejsca, w którym na kamienną kostkę polała się krew rannego Jana Pawła II. To jeden z najsilniejszych przejawów kultu, który staje się coraz powszechniejszy i rozwija się zupełnie niezależnie od oczekiwania na szybkie zakończenie procesu beatyfikacyjnego.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama