Rok po śmierci Jana Pawła II Włosi w sposób bardzo spontaniczny i szczery opłakują go, wspominają prawie 27 lat polskiego pontyfikatu, ale nie mówią o pokoleniu JPII.
On jest już święty - powtarzają włoscy pielgrzymi, stojący w kolejce do grobu w Grotach Watykańskich. To także Włosi najczęściej zostawiają na płycie nagrobnej karteczki z modlitwami i podziękowaniami. Niektóre z nich zacytował arcybiskup Angelo Comastri w opublikowanej w połowie marca głośnej już książce "Pozwólcie mi odejść", zawierającej wspomnienia i refleksje na temat wieloletnich zmagań papieża z cierpieniem oraz jego agonii.
Zdaniem papieskiego wikariusza, dla Państwa Watykańskiego teksty te najlepiej obrazują miłość do Jana Pawła II oraz powszechne przekonanie o jego świętości.
"Chciałbym nauczyć się przebaczać tak, jak Ty" - napisał włoski uczeń. "Poświęciłeś wszystko Kościołowi, otworzyłeś przed nami drogi nowego wieku. Jak Ciebie nie kochać?" - taki tekst widnieje na karteczce młodego Włocha. "Ojcze Święty, uczyń mnie dobrym", "Drogi Janie Pawle II, dziękujemy za to, że nas tak kochałeś. Twoje milczące błogosławieństwo w tych czasach wrzawy było gestem proroczym o nadzwyczajnej sile. Zbliżyłeś mnie do Boga" - napisali inni wierni.
Podczas obecnych audiencji generalnych i innych masowych uroczystości z udziałem papieża Włosi wznoszą głośne okrzyki "Benedetto", skandując je w podobny sposób jak niedawno wykrzykiwali "Giovanni Paolo". Zachowanie to dziwi czasem pielgrzymów z innych krajów, którzy widzą w tym pewną przesadę. Dominuje zarazem opinia, że bezsprzeczna bardzo duża sympatia dla Benedykta XVI to także rezultat tego, że widzi się w nim jednego z najbliższych współpracowników i najbardziej zaufanych przyjaciół Jana Pawła II, który w pewien sposób został przez umierającego Papieża namaszczony. W przekonaniu tym utwierdzają również zamieszczane na okładkach pism oraz książek pełne symboliki zdjęcia, na których widać, jak polski papież daje do ręki krzyż kardynałowi Josephowi Ratzingerowi.
Ponadto Benedykt XVI kochany jest też za to, że stale wspomina Jana Pawła II nazywając go "umiłowanym i nieodżałowanym poprzednikiem, który głęboko trafił do ludzkich serc". Z ogromną wdzięcznością spotkała się także jego decyzja o niemal natychmiastowym rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego.
Mimo upływu lat w zbiorowej pamięci pozostały słowa z papieskiej homilii wygłoszonej podczas inauguracji pontyfikatu w 1978 roku : "Non abbiate paura" ("Nie lękajcie się"), które dla więcej niż jednej generacji Włochów, choć przez nikogo nie nazywanej "pokoleniem JPII", stały się nie tylko zachętą, ale autentycznym życiowym drogowskazem.
Rzymianie, którzy byli na Placu świętego Piotra 16 października 1978 roku, wspominają ze łzami wzruszenia, że pokochali nieznanego im w ogóle kardynała Wojtyłę dosłownie w pierwszej chwili, gdy zaraz po wyborze na konklawe stanął na balkonie bazyliki i łamanym językiem włoskim zwracając się do wiernych powiedział bezradnie: "Jeśli pomylę siebie (zamiast: "jeśli się pomylę"), to mnie poprawujcie (poprawcie)".
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.