Wśród tysięcy uczestników Mszy św. na krakowskich Błoniach byli także młodzi z diecezji bielsko-żywieckiej!
Wśród tysięcy młodych, którzy we wtorek wieczorem uczestniczyli we Mszy św. na Błoniach w Krakowie, inaugurującej 31. Światowe Dni Młodzieży, były także reprezentacje młodych z parafii diecezji bielsko-żywieckiej - a wśród nich grupy z Goleszowa (z ks. Jarosławem Krutakiem), Cieszyna, Milówki, Strumienia (z ks. Stanisławem Bindą), Osieka, bielskich parafii w Straconce, na os. Karpackim, w Komorowicach (z ks. Piotrem Borgoszem i ks. Kamilem Skoczylasem) oraz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa "przy dworcu" (z katechetami Joanną Filonowicz i ks. Sebastianem Fajferem) i harcerzy z ks. Tomaszem Chrzanem.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Mimo deszczu - uśmiech nie zgasł ani na chwilę!
Młodzi z Podbeskidzia zajęli miejsca w sektorach najbliższych ołtarza - B2 i C1.
- W tych żółtych pelerynach wyglądamy trochę jak zmoknięte kurczaki! Ale deszcz to nic! Najważniejsze, że tu jesteśmy! Jest cudownie! - cieszyli się.
Większość z nich do Krakowa przyjechała wczoraj po południu, niektórzy dzisiaj rano. Wszyscy zamieszkali na polu namiotowym, zorganizowanym przez ks. Piotra Borgosza w centrum Krakowa, na terenie boiska przy pl. Na Groblach.
Jak wszyscy pielgrzymi, drogę ze swojej bazy aż na Błonia pokonali pieszo - w strugach deszczu i wśród grzmotów przechodzącej akurat nad Krakowem burzy. Tuż przed Eucharystią przestało padać.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Młodzi z parafii św. Małgorzaty w Kamienicy
To się w głowie nie mieści!
- Przyjechaliśmy do Krakowa pełni energii, radości. Wiedzieliśmy, że będzie dużo ludzi, ale nigdy nie przypuszczałyśmy, że będzie ich aż tylu! To się w głowie nie mieści! - opowiadają Natalia Lis i Wioletta Kwasiżur z Komorowic. - Wszyscy są bardzo radośni, choć wielu przecież przyjechało z daleka i mogą się czuć zmęczeni tą drogą.
Część grupy bielskiej już we wtorek uczestniczyła w pielgrzymce miłosierdzia do Centrum św. Jana Pawła II i sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeżyli tam także czas sakramentu pojednania, znajdowali chwile sam na sam z Jezusem. Byli również na placu Wolnica, gdzie w ramach Festiwalu Młodych występowali Francuzi, którzy Dni w Diecezji spędzili w bielskim Lipniku,
- W Łagiewnikach byłyśmy pierwszy raz. W telewizji to wszystko zupełnie inaczej wygląda. W rzeczywistości uderza coś niesamowitego - masz pewność, że Pan Bóg naprawdę tam mieszka i chce być z nami - mówią dziewczyny.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ekipa z parafii NSPJ w Bielsku-Białej
- Kiedy przyjechaliśmy na nasze pole namiotowe, była wspaniała atmosfera - pomagaliśmy sobie nawzajem. Ale to i tak było niczym wobec tego co zobaczyliśmy na ulicach - ludzie są tacy żywiołowi, otwarci, ze wszystkimi się witają i mają jeden cel: chwalić Pana - to jest niesamowite! - mówią Maciej Laszczak, Krzysiek Kołek i Dawid Cisowski, a ich koleżanki Asia Ryłko i Kasia Kopaczka dodają:
- Chcemy spełnić prośbę papieża Franciszka, który mówi żebyśmy zrobili raban dla Jezusa. Chcemy dzielić się tym, co mamy - naszą wiarą, entuzjazmem. To spotkanie jest takim umocnieniem dla nas. Widzimy, że nie jesteśmy sami, że na świecie są tysiące ludzi, którzy żyją takimi samymi wartościami. Bardzo nas to podbudowuje - mówią.
Pułapka
- To moje pierwsze Światowe Dni Młodzieży - mówi neoprezbiter ks. Kamil Skoczylas. - Jeszcze niedawno tu, w Krakowie studiowałem, przyglądałem się przygotowaniom do ŚDM z bliska, ale dziś zaskoczył mnie widok tych ludzi, ta radość - ludzie witają się ze mną, jakby mnie znaki od zawsze. Przybijają piątkę, pokrzykują razem - to niesamowite.
Jak dodaje ks. Skoczylas, ta atmosfera może być także pułapką. - Człowiek potrzebuje chwili ciszy, zadumy, zastanowienia się. A tu tle atrakcji: koncerty, tańce, zabawa. Trzeba znaleźć równowagę. Mam nadzieję, że się nam to uda.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.