Od upadku reżimu Mubaraka w Egipcie radykalnie wzrosła liczba porwań chrześcijańskich dziewcząt. Przed rewolucją mieliśmy 5 takich przypadków na miesiąc.
Dziś jest ich średnio 15 – podaje Ebram Louis, założyciel stowarzyszenia, które pomaga ofiarom tego procederu. Porwane dziewczęta zostają zazwyczaj zgwałcone, a następnie zmuszone do poślubienia swego oprawcy i wyrzeczenia się chrześcijaństwa. Wytatuowany na nadgarstku krzyż, który Koptowie dumnie noszą na znak swej wiary, wypala się kwasem.
Zdaniem organizacji pomagającej ofiarom porwań trudno jest oszacować realną skalę tego procederu. Wiele ofiar nigdy się nie ujawnia. W egipskiej mentalności gwałt hańbi bowiem całą rodzinę ofiary. Tym niemniej o skali tego zjawiska świadczy fakt, że przez ostatnie półtora roku 5 tysiącom kobiet udało się uciec z takich przymuszonych związków i powrócić do wiary chrześcijańskiej.
Dla wielu z nich wiąże się to z wielkim życiowym dramatem. Muzułmańskiemu mężowi muszą bowiem pozostawić urodzone z takiego związku dzieci. Rozstrzyga to egipskie prawo, które nakazuje, by w takich sytuacjach dzieci pozostały przy rodzicu, które wyznaje „prawdziwą wiarę”. Dla egipskiego prawa jest nią islam.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.