Na co wskazał światu, Kościołowi i nam papież Franciszek podczas Światowych Dni Młodzieży? Warto spojrzeć na to wydarzenie jeszcze raz. Bardziej całościowo.
Kultura spotkania a nie wykluczenia
Kulturę spotkania. W kazaniu do zgromadzonych w katedrze kapłanów, podkreślał, że jednym z najbardziej charakterystycznych rysów współczesnej cywilizacji jest kultura wykluczenia. "Nie ma w niej miejsca ani dla starca, ani dla niechcianego dziecka. Nie ma czasu, aby zatrzymać się z ubogim na skraju drogi" - wyjaśniał. Apelował więc, by mieć odwagę i iść pod prąd, by "czynić naszą cywilizację prawdziwie ludzką".
O Kościół solidarny z ubogimi papież Franciszek nie tylko apelował, ale i sam dobitnie pokazywał jak to wcielać w życie. Przebywając w Rio de Janeiro, zanim spotkał się z młodymi, odwiedził najpierw najuboższych w fawelach oraz narkomanów w szpitalu, prowadzącym dla nich terapię.
Niezwykły charakter miała jego wizyta w czwartek 25 lipca w faweli Varginha. Gdy dojechał na miejsce, wysiadł z papamobile i dalej udał się piechotą. Przy kościele św. Hieronima Emilianiego siostry misjonarki miłości nałożyły mu na szyję wieniec z kwiatów. Co chwilę przy kimś się zatrzymywał i rozmawiał, pozował do fotografii, odbierał podawane mu prezenty. Po drodze wszedł do jednego z domów, aby odwiedzić jego mieszkańców. Spotkanie trwało około ośmiu minut. Okrzykom radości i łzom nie było końca.
W swoim przemówieniu papież podkreślił znaczenie gościnności, którą okazują także osoby najuboższe. Zauważył, że Brazylijczycy, w szczególności zaś ludzie najprostsi, mogą dać światu cenną lekcję solidarności. Nikt nie może bowiem pozostać obojętny na nierówności, które wciąż istnieją na świecie. - To nie kultura egoizmu, indywidualizmu, która często panuje w naszym społeczeństwie, buduje świat bardziej ludzki, i do niego prowadzi, ale kultura solidarności. Trzeba w drugim człowieku widzieć nie konkurenta lub numer, ale brata - stwierdził Ojciec Święty. Dodał, że dopiero wtedy, gdy jesteśmy zdolni do dzielenia się, wzbogacamy się naprawdę, zaś miara wielkości społeczeństwa zależy od sposobu, w jaki traktuje ono najbardziej potrzebujących.
Zaznaczył, że oprócz głodu chleba, istnieje także taki głód szczęścia, który może zaspokoić tylko Bóg. Skierował też słowa do młodych rozczarowanych faktami mówiącymi o korupcji, ludziach, którzy zamiast dążenia do dobra wspólnego, szukają własnego interesu. - Nigdy się nie zniechęcajcie, nigdy nie traćcie ufności, nie pozwólcie, by zgasła nadzieja. Rzeczywistość może się zmienić, człowiek może się zmienić. Starajcie się jako pierwsi nieść dobro, nie przyzwyczajać się do zła, ale je pokonywać – zaapelował papież.
W piątek z kolei, w rezydencji arcybiskupa Rio de Janeiro – pałacu św. Joachima - papież spotkał się z młodymi więźniami. Było ich ośmioro: sześciu chłopaków i dwie dziewczyny z dwóch więzień dla nieletnich. Ks. Lombardi ujawnił, że to sam Ojciec Święty życzył sobie tego spotkania, gdyż osobiście jest bardzo wrażliwy na los ludzi młodych przeżywających życiowe kłopoty. Co dwa tygodnie telefonuje z Watykanu do więzienia w Buenos Aires, gdyż utrzymuje kontakt - „jako pasterz i przyjaciel” – z grupą tamtejszych młodych więźniów.
Młodzi więźniowie, ubrani w koszulki XXVIII Światowego Dnia Młodzieży, usiedli w kręgu z papieżem. Gdy opowiadali o sobie, przysiadali się do niego. Ktoś zaśpiewał piosenkę o papieżu, którą sam napisał. Przekazali mu także długi list od swoich osadzonych koleżanek i kolegów. Na zakończenie wszyscy wspólnie odmówili modlitwę „Ojcze nasz”.
Papież Franciszek nie zapomniał też odwiedzić narkomanów wychodzących z nałogu w miejscowym szpitalu św. Franciszka, zajmującego się terapią uzależnionych. Czekało na niego 20 pacjentów i 300 osób korzystających z terapii. Jedna z kobiet najpierw coś mówiła do Ojca Świętego, a potem wzniosła oczy i ręce ku niebu, krzycząc: „Dziękuję, mój Boże, dziękuję!”.
W swoim przemówieniu papież nawiązał do doświadczenia św. Franciszka z Asyżu, który objąwszy trędowatego, konkretnie wprowadził w życie pragnienie stania się ubogim pośród ubogich. Podkreślił, że w każdym bracie i siostrze przeżywającym trudności obejmujemy cierpiące ciało Chrystusa. Wskazał, że wszyscy musimy się nauczyć obejmowania, jak św. Franciszek, ludzi potrzebujących pomocy. Przy tej okazji w jasnych i ostrych słowach przeciwstawił się jakiejkolwiek prawnej legalizacji handlu z narkotykami. Apelował też o refleksje nad przyczynami wzrastającej narkomanii, jakimi są poczucie bezsensu życia i wykluczenie społeczne. Jeszcze raz zaapelował o solidarność z najuboższymi i ofiarami jakiegokolwiek wykluczenia.
Ze statystyk organizatorów wynika, że w kończących się 28. ŚDM uczestniczyło ok. 3 mln młodych ludzi ze 180 krajów świata. Najwięcej młodzieży pochodziło z Brazylii, Argentyny, USA, Chile, Włoch, Wenezueli, Francji, Paragwaju, Peru, Meksyku. Polaków było ok. 2 tys. Młodzieży towarzyszyło 664 biskupów, w tym 28 kardynałów, 7814 kapłanów i 631 diakonów. Uczestnikom służyło 60 tys. wolontariuszy z całego świata. Było wśród nich 165 Polaków. ŚDM relacjonowało ok. 6 tys. dziennikarzy i innych pracowników mediów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
Postęp techniczny nie zwalnia z obowiązku przestrzegania zasad etycznych.
Nowe zabezpieczenie składa się z 9 nietłukących się i kuloodpornych szyb.