O szkole Jezusa na stacji benzynowej i o tym czego o Bogu uczy samochodowy atlas drogowy oraz jak stawać się uczniem Chrystusa – usłyszeli w Rio de Janeiro słuchacze katechezy, wygłoszonej przez bp. Andrzeja Siemieniewskiego.
Hierarcha przypomniał ponad stu słuchaczom z całej Polski, że zanim człowiek będzie głosił Jezusa musi samemu stać się Jego uczniem. Tłumaczył, że zrozumiał to, odwiedzając Zespół Szkół Rolniczych w Krzyżowicach na Dolnym Śląsku. – Są tam pięknie odnowione budynki, doskonale przygotowany plan lekcji, stadnina i wybrane rasy koni, ogrody, pola, wspaniały zespół nauczycieli, pasjonatów. To robi wrażenie, ale co by było, gdyby to wszystko nie doczekało się na uczniów. Dlatego urządza się tej szkole dni otwarte – tłumaczył, dodając, że w Kościele często myśli się o ewangelizacji w kategoriach podręczników, pewnych przedsięwzięć i materiałów, które trzeba przygotować. – To jest bardzo potrzebne, ale pod warunkiem, że wcześniej zrobimy drzwi otwarte w Kościele – zaznaczył.
Przywołał przy tym słowa papieża Benedykta, że chrześcijaństwo nie rozpoczyna się od spotkania z ideą, ale od wydarzenia spotkania z Jezusem, bo być stawać się uczniem to nic innego jak wsłuchiwać się w słowa Mistrza. Zdaniem biskupa można to czynić czytając i medytując Pismo św. lub np. pytając innych o to, czego nie rozumiemy. Wspomniał, że przeżył fragment stawania się uczniem Boga na stacji benzynowej na północy Brazylii:
– Od razu widać, że ten człowiek ze stacji jest uczniem Pana Jezusa. Czyta Biblię i chce ją rozumieć – tłumaczył bp Andrzej. Dodał również, że uczył się też co to znaczy być uczniem Chrystusa, studiując atlas drogowy:
W końcu wszyscy dowiedzieli się czego biskupa nauczył kierowca motocykla:
– Ksiądz biskup przypomniał mi, że uczeń to ten, który słucha i który przeżywa to, co usłyszał – mówił zaraz po spotkaniu ks. Przemysław Góra, diecezjalny duszpasterz młodzieży z Łodzi. – Bardzo uderzyło mnie, a ta katecheza jeszcze bardziej to uświadomiła, że tutaj w Rio jest jedna wielka szkoła wiary. Bp Andrzej dzielił się doświadczeniem swojego życia i doszedłem do wniosku, że dla mnie najważniejsze nie będzie to, żeby zobaczyć papieża, ale to, co w tej szkole wiary przez te dwa tygodnie przeżyłem i jeszcze przeżyję – spuentował. Dla …. Najważniejsza w katechezie była prostota znaków, którymi posłużył się hierarcha. – Człowiek, który o coś pyta czy motocyklista, który umieszcza napis na swoim pojeździe mogą inspirować do pytania o swoją wiarę. Bardzo dużo w tej konferencji było Jezusa w codzienności – zauważyła, dodając, że często mówi się górnolotnie o konieczności słuchania słowa Bożego, a tymczasem okazuje się, że ono przychodzi do nas przez zwyczajne życiowe sytuacje i przez ludzi, po których może byśmy się tego nie spodziewali.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.