Kościół w Senegalu apeluje do polityków o odpowiedzialność i ostudzenie emocji przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi.
Codziennie dochodzi bowiem do gwałtownych demonstracji na ulicach Dakaru, brutalnie tłumionych przez policję. Aby ułatwić przebieg wyborów, tamtejszy episkopat po raz pierwszy postanowił wyznaczyć własnych obserwatorów, którzy będą czuwać nad prawidłowym przebiegiem głosowania. Będzie ich 850 w całym kraju.
„Widzimy, że wiele wyborów w Afryce kończy się niestety kryzysem politycznym, konfliktami, aktami przemocy, ponieważ kwestionuje się wyniki głosowania – mówi ks. Alphonse Seck, wikariusz generalny stołecznej diecezji, a zarazem przewodniczący komisji Iustitia et pax senegalskiego episkopatu. – Jest to po części zrozumiałe, bardzo często brakuje bowiem gwarancji przejrzystości i prawidłowego przebiegu procesu wyborczego. Dlatego rozmieszczając własnych obserwatorów, chcemy się przyczynić do pokojowej atmosfery wyborów, aby wszyscy mogli zaakceptować ich wyniki. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby obserwatorzy byli wiarygodni i niezależni, niezwiązani z żadnym ugrupowaniem. Wielu z nich wywodzi się ze skautingu. Chodziło nam o to, by ich opinia była wiążąca dla wszystkich i by swym zachowaniem nie naruszyli też wiarygodności Kościoła”.
Wcześniej władze Wiecznego Miasta ogłosiły, że w mszy udział weźmie około 250 tys. osób.
Treści publikowane przez papieża Franciszka zostaną wkrótce zarchiwizowane.
Przypadkowi przechodnie pozdrawiali Ojca Świętego, a ten błogosławił im przez okno pojazdu.
Mały kościół przy jednej z bram do Watykanu jest bliski Papieżowi Leonowi XIV.
„Uderzyła mnie jego umiejętność słuchania i spokój w podejmowaniu decyzji”.