Kościół w Senegalu apeluje do polityków o odpowiedzialność i ostudzenie emocji przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi.
Codziennie dochodzi bowiem do gwałtownych demonstracji na ulicach Dakaru, brutalnie tłumionych przez policję. Aby ułatwić przebieg wyborów, tamtejszy episkopat po raz pierwszy postanowił wyznaczyć własnych obserwatorów, którzy będą czuwać nad prawidłowym przebiegiem głosowania. Będzie ich 850 w całym kraju.
„Widzimy, że wiele wyborów w Afryce kończy się niestety kryzysem politycznym, konfliktami, aktami przemocy, ponieważ kwestionuje się wyniki głosowania – mówi ks. Alphonse Seck, wikariusz generalny stołecznej diecezji, a zarazem przewodniczący komisji Iustitia et pax senegalskiego episkopatu. – Jest to po części zrozumiałe, bardzo często brakuje bowiem gwarancji przejrzystości i prawidłowego przebiegu procesu wyborczego. Dlatego rozmieszczając własnych obserwatorów, chcemy się przyczynić do pokojowej atmosfery wyborów, aby wszyscy mogli zaakceptować ich wyniki. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby obserwatorzy byli wiarygodni i niezależni, niezwiązani z żadnym ugrupowaniem. Wielu z nich wywodzi się ze skautingu. Chodziło nam o to, by ich opinia była wiążąca dla wszystkich i by swym zachowaniem nie naruszyli też wiarygodności Kościoła”.
Airbus linii ITA Airways z Leonem XIV na pokładzie wylądował na lotnisku w Ankarze.
Mszy przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo.
Przy miejscu Papieża w samolocie umieszczono wizerunek Matki Bożej Dobrej Rady z Genazzano.
Leon XIV uważa, że w dzisiejszym świecie panuje rozpowszechniona choroba braku zaufania do życia.
W Turcji i Libanie. Przypomni m.in. o pokojowej koegzystencji z wyznawcami innych religii.
W Bejrucie weźmie udział w wydarzeniu ekumenicznym i międzyreligijnym.
To właśnie tam przyjedzie papież w czasie swej podróży do Turcji i Libanu.
Konferencja prasowa przed pierwszą zagraniczną pielgrzymką Leona XIV.